„Nasza miłość, moja zdrada, twoja śmierć” - recenzja

Recenzja książki „Nasza miłość, moja zdrada, twoja śmierć”.
Związki nie zawsze są proste. Czasem trzeba podejmować decyzje, które w jednej chwili przynoszą ból, ale w dalszej perspektywie – ukojenie. Jak podjąć słuszną decyzję, kiedy w grę wchodzi miłość?

Książka opowiada o burzliwym związku Stijna i Carmen. Są zgodnym oraz bardzo udanym małżeństwem. Dobrze zarabiają we własnych przedsiębiorstwach, mają dużo posiadłości, przyjaciół. Można powiedzieć, że prowadzą życie jak z bajki. Nawet ich córeczka to istny aniołeczek. Wszystko trwa do czasu, gdy… pewnego dnia dowiadują się o chorobie Carmen. Agresywna odmiana raka piersi jest jak wyrok dla ich młodego, beztroskiego życia. Para musi zmagać się z kolejnymi przeciwnościami losu.

Stijn wspiera żonę jak tylko może. Spełnia jej każde marzenie i zachciankę. Jednak nawet on ma swoje granice wytrzymałości. W dzień jest kochającym mężem, a w nocy nawiązuje gorące romanse. Co stanie się z bohaterami, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Czy Carmen pokona raka i czy historia będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie?

Powieść Ray'a Klunna to swoista autobiografia autora. Opisuje w niej swoje doświadczenia, które przeżył u boku chorej żony. Dwa lata życia zamknięte w jednym tomie. Pisarz sam powiedział, że wątek zdrady jest zmyślony, ale przedstawione uczucia – jak najbardziej prawdziwe. Chciał pokazać czytelnikom próby, jakim poddawania jest miłość w ciężkich sytuacjach.

Nasza miłość, moja zdrada, twoja śmierć to bardzo ciężka książka, która potrafić wycisnąć z czytelnika wszystkie pokłady energii oraz empatii. Nie da się jej nie przeżywać. Twórca opisuje wszystko w tak emocjonujący sposób, że wzruszenia czy złość odczuwa się każdą komórką ciała. Można potępiać zachowania bohaterów, ale na pewno nie w sposób jednoznaczny.

Treść zmusza do myślenia oraz zastanowienia się nad swoim życiem, jak i własnym zachowaniem w takiej czy innej sytuacji. Oczywiście można potępiać Stijna za jego czyny. Wszak oszukiwał swoją żonę, zdradzał i ranił. Jednak jest szereg przesłanek, które wskazują, że on też był na skraju wytrzymałości. Nie planował niczego. Jego też życie zaskoczyło. Nie rozgrzeszam go, bardziej zastanawiam się, dlaczego zrobił tak, a nie inaczej. Ostatecznie był przy swojej żonie i pomógł jej w najcięższych chwilach. Poruszony wątek śmierci i jej wyboru jest bardzo dobrze rozwinięty. Przeciwnicy i poplecznicy na pewno zgodzą się z przedstawionymi faktami oraz argumentami. Jak dla mnie, autor bardzo dobrze przedstawił powody, dlaczego Carmen podjęła decyzję o swoim losie.

Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Mają swoje dobre oraz złe cechy. Nikt z nich nie jest nieskazitelny.  Czytelnik ma dylemat moralny podczas zgłębiania fabuły. Od lat uczono nas co jest dobre, a co złe. Jednak nikt nie radził jak się zachować, kiedy świat staje się szary. I właśnie w powieści z tym ma się do czynienia. Nie zawsze złe uczynki są podyktowane niegodnymi zamiarami.

Ray Klunn pisze w emocjonujący, a zarazem bardzo lekki sposób. Fabuła nie ma zbędnych przeskoków, ani załamań. Czyta się szybko i sprawnie, mimo że łzy niejednokrotnie przysłaniają obraz. Dawno nie spotkałam się z takim stylem pisania u mężczyzny. Potrafi rozłożyć człowieka na czynniki pierwsze, a potem go sprawnie poskładać.

Nasza miłość, moja zdrada, twoja śmierć to dobra, mocna, szczera książka, która będzie miała swoich moralnych zwolenników oraz przeciwników. Ja ją bardzo polecam, jednak nie zgadzam się ze wszystkimi decyzjami bohaterów. Dzięki nim mogłam zobaczyć inny punkt widzenia na jakąś sprawę. Carmen i Stijn pokazali wszystkie cienie oraz blaski sytuacji, w której się znaleźli. Właśnie za emocje i prawdę polecam powieść Ray'a Klunna.

Katarzyna Gnacikowska
(katarzyna.gnacikowska@dlalejdis.pl)

Ray Klunn, Nasza miłość, moja zdrada, twoja śmierć, Wydawnictwo Amber, Warszawa, 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat