Naucz dziecko jeździć w kasku

Dziecko na rowerze w kasku.
Dyskusja o celowości jeżdżenia na rowerze w kasku trwa od lat, uaktywniając się z każdą propozycją ustawy próbującej uregulować tę kwestię prawnie.

Zwolennicy i przeciwnicy przerzucają się argumentami m.in. pokazując statystyki wypadków z krajów, w których takie nakazy wprowadzono. Dyskusja ta dotyczy jednak dorosłych rowerzystów. W przypadku dzieci wszyscy wydają się być zgodni. Tylko jak najmłodszych przekonać do jazdy w kasku?

Rzadkie, ale groźne
W większości wypadków czy wywrotek rowerowych to nie głowa jest narażana najbardziej. Dużo częściej obrażeniom ulegają nogi czy ręce. Jednak złamania kończyn nigdy nie będą tak groźne, jak urazy głowy. Uderzenia głowy grożą wstrząśnieniem mózgu, pęknięciem czaszki, a w konsekwencji możliwymi uszkodzeniami układu nerwowego, utratą wzroku czy pamięci. W skrajnych przypadkach tego typu wypadki mogą nawet skończyć się śmiercią. Kask chroni głowę przed uderzeniami, które wśród najmłodszych mają najpoważniejsze konsekwencje.

Dziecięcy styl jazdy
Wśród wielu dorosłych panuje przekonanie, że kask nadaje się tylko do jazdy wyczynowej i w trudnym terenie. Do rekreacyjnej jazdy po mieście według wielu nie ma po co go zakładać. Jak jednak jeżdżą najmłodsi? Dzieci często dopiero uczą się jazdy! Wywrotki, mniejsze i większe wypadki są u nich bardzo częste. Nie da się uchronić dziecka przed każdym upadkiem, nawet jeżeli jeździ pod czujnym okiem rodzica. Młodzi cykliści niczego się nie boją, nie przewidują konsekwencji, a często potrafią już jeździć bardzo szybko. Urazom sprzyja także powierzchnia, po której poruszają się dzieciaki. Bardzo często nauka odbywa się na ulicy, chodniku, podwórku, a więc twardej nawierzchni asfaltowej. A to właśnie upadki na najtwardszych powierzchniach są przecież najgroźniejsze – najczęściej kończą się złamaniami, urazami głowy, a nawet śmiercią. Mając to na uwadze większość specjalistów zdecydowanie przekonuje do kupowania najmłodszym kasków.

Nawet jeżeli Ty prowadzisz
Sytuacja nie wygląda inaczej, gdy dziecko jest tylko pasażerem roweru. Możesz jechać najostrożniej, ale nigdy nie przewidzisz zachowania innych uczestników ruchu drogowego. Kolizja z innym rowerem może być bardzo groźna dla malucha siedzącego w foteliku lub przewożonego w przyczepce! Kask ochroni jego główkę w razie ewentualnego uderzenia.

Przykład z góry
Ubierając kask kilkuletniemu maluchowi jadącemu jako pasażer czy stawiającemu pierwsze nieporadne kroki na rowerze uczymy go dobrego nawyku. Jeżeli przyzwyczai się do kasku i zrozumie, że jest on przydatny, będzie nosić go również do jazdy na rolkach czy deskorolce, które bywają dużo bardziej urazowe. W przekonaniu malucha do noszenia kasku pomoże z pewnością wspólny wybór modelu – możesz wybierać wśród wielu kolorów, wzorów czy bajkowych nadruków. Pamiętaj tylko o dobrym dopasowaniu rozmiaru produktu i zwróć uwagę na jakość jego wykonania.

Dużo większy problem możesz mieć z przekonaniem starszych dzieci, które często wstydzą się jeździć w kasku. Tutaj mogą pomóc rzeczowe argumenty czy wspólne oglądanie zawodów sportowych, podczas których wszyscy profesjonaliści jeżdżą tylko i wyłącznie w kaskach. Jedno jest pewne. Jeżeli chcesz by Twoje dzieci jeździły w kaskach – Ty też musisz. Przykład idzie z góry i nie przekonasz malucha, jeśli sam nie będziesz chciał tego zrobić.

Fot. Kellys Bike
IP




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat