Nie narzekaj!

Przestań narzekać!
Są ludzie, którzy narzekają nawet na drobiazgi, robiąc z igły widły. Zaliczasz się do nich? Podpowiemy, dlaczego warto pomyśleć nad zmianą.

Każdy dzień jest piękny. Urok tkwi też w szczegółach, lecz bywa że szczegóły drażnią w sposób tak znaczący, że uprzykrzają ci życie. Dlaczego tak się dzieje? Najczęściej z twojej winy!

Pada deszcz, wąskie przejście blokuje matka z dzieckiem w wózku, kiedy ty akurat się spieszysz. Za twoim oknem znajduje się ruchliwa ulica, na dworze żar leje się z nieba, a ty w najmniej oczekiwanym momencie złapałaś przeziębienie - to wszystko to drobiazgi, na które nie mamy większego wpływu, a mimo to potrafią rozdrażnić.

Rozdrażnienie pociąga za sobą skłonności do narzekania, bo skoro już przynajmniej raz zniszczyłaś sobie humor np. myślą, że mieszkasz przy czteropasmowej drodze, przez co nie masz ani chwili ciszy, kiedy akurat chcesz odpocząć, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz narzekać na jakikolwiek większy ruch także poza miejscem zamieszkania.

Identycznie dzieje się wtedy, gdy zaczynasz narzekać na kiepską pogodę w lecie czy też na letnim urlopie,  bo kiedy w twoich planach było pójście na nalaną słońcem plażę, akurat tego właśnie dnia z nieba spadł ogromny deszcz, a słońca ani śladu.

Bywa, że w takich sytuacjach złościsz się sama na siebie, zadręczasz myślami, że życie jest bez sensu, a cały urlop diabli wzięli. Jeśli należysz do narzekających, w dodatku do nieprzepadających za rodzinami z dziećmi, to twój zły humor może spowodować obecność rodzin w twoim otoczeniu. Jednak co ważne i może zaskakujące - to nie one są powodem twojego zdenerwowania. To ty sama wywołujesz w sobie złość! Błąd tkwi więc w niewłaściwym podejściu do pewnych sytuacji – takich, na które nie masz bezpośredniego wpływu i nigdy mieć nie będziesz. Podobnie jak inni nie mają wpływu na twój nastrój. Natomiast masz go ty sama.

Co więc możesz zrobić, by przestać narzekać i cieszyć się życiem? Otóż pierwszym krokiem jest zmiana podejścia do zaistniałej sytuacji. Przecież dobrze wiesz, że ludzi, z którymi spędzisz urlop w pensjonacie nie wybierasz sama; że deszcz nie pada tylko dlatego, żeby właśnie tobie zrobić na złość; przeziębieniu winne są wirusy, na które nie ma mocnych, a tłum ludzi jadących z tobą autobusem nie pcha cię specjalnie po kątach… Podobnych sytuacji, które mogą wywołać złość i chęć narzekania, jest całe mnóstwo, więc resztę z nich dodaj sama i zastanów się, czy rzeczywiście warto psuć sobie humor przez drobiazgi, na które nie masz wpływu.

Wybór masz zawsze. Za każdym razem. Możesz albo chmurzyć się przez resztę urlopu czy też dnia i rozczulać nad szczegółami, które cię zezłościły, albo spojrzeć na sytuację inaczej, uśmiechnąć się i pomyśleć: „No tak, mieszkam przy ruchliwej ulicy, ale wszędzie mam blisko, nie muszę pędzić do miasta całymi godzinami, a są ludzie, którzy nie mają żadnego mieszkania”. Po tej myśli spokojnie możesz zacząć swój dzień. Jeśli denerwują cię dzieci, pomyśl sobie, że nie masz wpływu na wybory innych ludzi. „Nie muszę się złościć na matkę z płaczącym maluszkiem, która siedzi obok mnie w metrze, tramwaju, gdziekolwiek jestem, bo przecież zaraz wysiądę i będę mogła dalej cieszyć się życiem”. Jeśli zaś sen z powiek spędza ci nieciekawa pogoda, pomyśl sobie, że i tak nic z tym nie zrobisz.

Skupiaj się po prostu na pozytywach. Nie zatruwaj siebie negatywnymi myślami, bo im więcej ich będzie, tym coraz trudniej będzie ci się od nich uwolnić. Ciesz się tym, co masz. Nie zwracaj zbytniej uwagi na braki. Pod uwagę bierz to, co w tobie mocne i ciekawe. Bycie panią siebie i swoich emocji to największe bohaterstwo.

Monika Trentowska
(monika.trentowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat