„Niedoskonali” - recenzja

Recenzja książki „Niedoskonali”.
„Gdy o wschodzie słońca budzi się nadzieja, spróbuj ją zatrzymać na dłużej…”

Ludzie nie są jak roboty, nie mają w głowie wgranego systemu GPS czy kompasu pokazującego, jaką drogę wybrać; jak po niej iść. Wszyscy jesteśmy raczej jak tafla czystej wody, a kiedy ktoś wrzuci do niej kamień, nagle pojawia się skaza, której trudno się pozbyć. Świat jest pełen osób dokonujących kiepskich wyborów życiowych pozostawiających ślady w pamięci, duszy czy sercu…. Właściwie można by rzec, że demony przeszłości, które chcemy zostawić gdzieś daleko za sobą, doganiają nas zawsze w momencie, gdy najmniej się tego spodziewamy. A kiedy już przyjdzie pora, czy będziemy chcieli czy też nie, przed naszymi oczyma pojawi się tor przeszkód zwany: zdradą, złamanym sercem, sukcesem, porażką lub stratą. CO WTEDY? Wszyscy jesteśmy kowalami własnego losu i musimy sami wybrać, jak go przejść. Ludzie to istoty, które przez większą część swojego życia wolą pielęgnować zadrę w sercu, traumę i ból choć ten wcale nie uszlachetnia, a wręcz przeciwnie - pozwala on na zbudowanie bezpiecznej skorupy z czasem spychając w otchłań samotności. Z drugiej strony, jeśli będziemy silni i zawalczymy o samych siebie, będziemy potrafili bez mrugnięcia okiem docenić każdą dobrą chwile i każde uśmiechy jakie pojawiają się codziennie w każdej sekundzie, minucie lub godzinie życia.

Nowo wydana powieść Jolanty Kosowskiej „Niedoskonali” jest kwintesencją słów napisanych wyżej.  Nie jest to typowa powieść obyczajowa, ale taka która dotyka prawdziwych aspektów życia – czytając ją, miałam momentami wrażenie, jakby była o mnie.

Bohaterami książki są: Majka, David, Camilla oraz Bruno i Zosia – to osoby takie same jak ja. Czytając powieść towarzyszyło mi uczucie bycia razem ze starymi dobrymi przyjaciółmi – ta autentyczność postaci jest po prostu niesamowita. Kryje się ona w ich kłopotach, smutkach i radościach.

Razem z autorką przenosimy się na obrzeża Lizbony w Portugali. Możemy spacerować starymi uliczkami kryjącymi tajemnice przeszłości, surfować na falach bezkresnego oceanu lub zjeść przy stoliku niedaleko piekarni ciepłą bułkę z masłem i miodem, a wieczorem w restauracji zjeść pieczonego dorsza jednocześnie słuchając przepełnionych smutkiem oraz tęsknotą dźwięków fado. Tak piękne opisy miejsc, aż proszą się o to, by wyruszyć w prawdziwą podróż po Lizbonie.

„Niedoskonali” Jolanty Kosowskiej są pełni wzruszeń – mają doskonale zbudowaną fabułę, która trzyma czytelnika do samego końca w napięciu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie to kolejna historia o miłości, jednak można się bardzo pomylić, chociażby dlatego, że autorka dotyka wielu ważnych rzeczy – np. traumę z dzieciństwa z, którą mierzymy się jako dorośli, ale w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że straciliśmy kontrolę nad własnym życiem przy okazji niszcząc życie osoby będącej kimś w rodzaju anioła stróża… Do tej gamy odczuć można dołożyć poczucie straty, złamane serce, niedbalstwo rodziców lub brak zaufania… Ty, ja, my czy bohaterowie powieści jesteśmy niedoskonali – Każdy z Nas musi się mierzyć z podobnymi kłopotami – to właśnie jest unikatowość tej książki – historie bohaterów nie są wydumane tylko dotyczą każdego bez wyjątku, nie ma znaczenia czy jesteś bogaty czy biedny.

Drogi czytelniku z całego serca zachęcam Cię byś odważył się sięgnąć po „niedoskonałych” poznasz niezwykłą tętniącą życiem Portugalię, ale odbierzesz pakiet uniwersalnych życiowych mądrości. A to co najważniejsze odkryjesz tajemnice tego jak walczyć o miłość, własne szczęście a także w jaki sposób łatwiej pokonać swoje demony przeszłości.

Krystyna Jęcek
(krystyna.jecek@dlalejdis.pl)

Jolanta Kosowska, „Niedoskonali”, Zaczytani 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat