„Niewybaczalne” – recenzja

Recenzja książki „Niewybaczalne”.
Historie takie jak ta nie powinny się wydarzać. A jednak się dzieją, nie tylko na kartach książek.

W 1990 roku w jednym z miasteczek doszło do niewyobrażalnej tragedii. W centrum handlowym mama na chwilę traci swojego kilkuletniego syna z oczu. Intensywne poszukiwania, w które zaangażowała się lokalna społeczność wkrótce przynoszą część odpowiedzi. Chłopczyk zostaje znaleziony. Niestety, nie żyje. Podobnie jak dwóch dziesięciolatków, których ciała zostają znalezione tuż obok zwłok chłopca.

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami miasteczka. Razem z trzema pogrążonymi w bólu rodzinami  i śledczymi wszyscy próbują znaleźć odpowiedź na dwa pytania: kto to zrobił i dlaczego?

Dwadzieścia pięć lat później Zuzanna, dziennkikarka, której kariera legła w gruzach, dowiaduje się o śmierci ojca. Wkrótce też okazuje się, że niedawno zmarła jej mama. Problem w tym, że Zuzanna była przekonana, że jej mama zmarła, gdy dziewczyna miała 5 lat. Wszystko, na czym zbudowane było życie Zuzanny zaczyna rozpadać się jak domek z kart.

"Niewybaczalne" Izabeli Janiszewskiej to bardzo ciekawie skonstruowana książka. Przeplatają się w niej dwie linie czasowe. Jedna – z 1990roku, dzięki której możemy obserwować to, co działo się tuż po odkryciu ciał chłopców. I druga – z 2015 roku, gdy wraz ze zdeterminowaną Zuzanną próbujemy odkryć prawdę o tym, co wydarzyło się przed laty. Taka dynamika powieści sprawdziła się w tym przypadku doskonale.

Podczas lektury miałam wrażenie, jakby Izabela Janiszewska zbudowała swoją książkę z warstw, które, wraz z postępem fabuły, odsłania przed czytelnikiem. Trochę przypominało mi to (choć to zapewne zbyt daleko idące porównanie) sposób konstruowania powieści przez Wojciecha Wójcika. Ciekawe było zbieranie porozrzucanych po różnych wątkach puzzli i składanie z nich jednej, spójnej historii.

Podobały mi się także postacie, które wykreowała autorka. Właściwie żadna z nich nie jest jedynie czarno-biała. Są na tyle wielowymiarowe, że stają się przy tym bardzo realne. W każdej z nich autorka ukazuje nam ludzkie oblicze i konsekwencje podjętych decyzji, z którymi przyszo im żyć.

"Niewybaczalne" to jedna z tych książek, których się po prostu nie odkłada. Od pierwszych stron intryguje, buduje napięcie. Jak na dobry kryminał czy thriller psychologiczny przystało można poczuć w tej książce tę nutkę niepewności i napięcie.

To było moje pierwsze spotkanie z autorką, ale już wiem, że będę wypatrywała jej kolejnych pozycji i z chęcią sięgnę także po trylogię, która sprawiła, że o Izabeli Janiszewskiej zrobiło się głośno na rynku wydawniczym. Myślę, że to autorka, która jeszcze nie raz udowodni nam, jak brutalny potrafi być świat i gdzie przebiega granica tego, co można wybaczyć.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Izabela Janiszewska "Niewybaczalne" Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań 2021




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat