Najmłodsi mają niesamowite zdolności do zapamiętywania i pochłaniania faktów i informacji, które potem przetwarzają na swoje opinie, pasje, hobby i zainteresowania. Niektóre z nich nie przetrwają kilku tygodni, inne okażą się życiowym powołaniem, jeszcze inne staną się po prostu przyjemnością. Na co zwracać uwagę podczas okresu, kiedy ukochane oczko w głowie stawia pierwsze kroki w szkole i odkrywa swoje talenty? Poniżej kilka najważniejszych punktów.
Przede wszystkim – pasja
Jednym z wielu błędów, które popełnia się na wczesnym etapie edukacji dziecka, jest próba wymuszenia na nim poczucia obowiązku i wymaganie tego, że zrozumie czym jest praca. Najmłodsi zwyczajnie nie pojmują jeszcze konceptu jakim jest pracowanie na przyszłość, tak samo jak poczucie obowiązku nie stanowi wartości dla nieobeznanego w społecznych zawiłościach malca. Dla dzieci liczą się dwie rzeczy – „chcę zrobić” albo „nie chcę zrobić”. Jak zadbać, by ta pierwsza opcja była najczęstszą w szkole? Rozwinąć w dziecku pasję – pokazywać jak to, czego się uczy w szkole wpływa na jego ulubione zabawki i zabawy, gry, ukochane aktywności. Opowiedzieć, że idole, których widuje na ekranach telewizorów również chodzili do szkoły i zdobywali dobre stopnie. Zaszczepiony bakcyl jest w stanie zdziałać dla edukacji dziecka znacznie więcej niż sztuczne wywoływanie poczucia obowiązku i próby wpojenia mu, że ciężka praca opłaci się w dalekiej przyszłości.
Po drugie – zainteresowanie tym, co dziecko robi
Nawet dla dorosłego traktowanie zainteresowań i ważnych pasji w sposób protekcjonalny lub lekceważący jest przykre i bolesne, a dzieci wyczuwają to nawet lepiej. Jeśli rodzice nie będą zaciekawieni pracami własnych dzieci – niezależnie czy to będzie pisanie, malowanie, kolekcjonowanie figurek lub bawienie się w fizyka i alchemika – to dziecko samo nimi straci zainteresowanie. Ważne jest, by pielęgnować pasje najmłodszych i nie zbywać ich prac za każdym razem, kiedy je przedstawiają. Powtarzanie im w kółko, że coś jest „fajne i śliczne” również nie pomoże, a na dłuższą metę sprawi nawet, że dziecko zacznie kwestionować opinię rodzica. Warto usiąść z dzieckiem do jego prac i podpytać, co miało na myśli, co chciałoby robić i z czego wynikają jego zainteresowania.
Po trzecie – podsuwanie dziecku niesamowitych rzeczy
Również dobrym sposobem na to, by dziecko poczuło, że edukacja i szkoła są fajne jest pokazywanie mu niesamowitych rzeczy, które powstały dzięki szkole. Kreatywne warsztaty, niezwykłe miejsca, które traktują nudny przedmiot w szkole w ciekawy sposób (jak np. www.historyland.pl w Krakowie, który z historii Polski uczynił interaktywne widowisko z klocków Lego w roli głównej) lub interaktywne centra nauki, gdzie na młodego ucznia czekają fantastyczne zjawiska fizyczne i chemiczne oraz możliwość przeprowadzenia własnych eksperymentów.
Fot. Materiały zewnętrzne