O Światowym Dniu Kota słów kilka

17 luty 2015 - Światowy Dzień Kota.
„Kto posiada kota, nie musi się obawiać samotności.” – mawiał Daniel Defoe. Z pewnością jest to fakt dobrze znany właścicielom tych niezwykłych zwierząt. 17 lutego przypada Światowy Dzień Kota.

Święto to obchodzone jest w Polsce od 2006 roku. Jego pomysłodawca to znamienity felinolog Wojciech Albert Kurkowski. W naszym kraju żyje ponad 5,5 miliona kotów. Ponad 17 tysięcy z nich jest bezdomnych. Koty zamieszkują w około 33% polskich domów. Zajmujemy pod tym względem trzecie miejsce na świecie, zaraz po Australii i Stanach Zjednoczonych. Światowy Dzień Kota został ustanowiony, by uwrażliwiać ludzi na bezdomność i trudne warunki w jakich żyje wiele z tych zwierząt. Święto służy także docenieniu roli jaką koty odgrywają w naszym życiu.

Koty zostały udomowiony około 6000 lat temu. Są one bardzo pożytecznymi zwierzętami, często do dzisiejszego dnia wykorzystywanymi do tępienia gryzoni. Są bardziej zdystansowane w stosunku do ludzi niż psy, ale potrafią też równie mocno przywiązać się do właściciela. Zwykle bardzo dobrze dbają same o siebie i często chadzają własnymi drogami.

Jedna z najciekawszych historii łączy koty ze starożytnym Egiptem. Uważa się, że słowo kot, pochodzi właśnie od egipskiego utchat. Tam zwierzęta te były otaczane kultem. Czczono je jako świętych przedstawicieli Bastet, egipskiej bogini miłości i płodności. Grecki historyk Diodor Sycylijski pisał: "Ktokolwiek zabije kota w Egipcie zostaje skazany na śmierć, bez względu na to, czy popełnił to przestępstwo umyślnie czy nie. Ludzie zbierają się i zabijają go. Nieszczęśliwy Rzymianin, który przypadkiem zabił kota nie mógł zostać ocalony ani przez Króla Ptolemeusza ani w skutek strachu jaki budził Rzym." Bardziej przyziemnym powodem otaczania tych zwierząt takim szacunkiem, była ich użyteczność w walce z gryzoniami. Egipt, nazywany w owym czasie spichlerzem świata, często borykał się z tym problemem. Według Herodota, podczas pożaru, ludzie bardziej martwili się o koty niż o płonące domostwa. Gdy kot zmarł, domownicy golili sobie brwi na znak żałoby. Zmarłe koty balsamowano i urządzano im pochówek w świątyni w Bubastis.

Jeszcze we wczesnym średniowieczu koty były bardzo wysoko cenione. Ciężki czas nastał dla tych zwierząt w Europie skalanej piętnem Inkwizycji, zabobonu i obaw przed czarownicami.  Wierzono, że spotkany ciemną nocą kot może być czarownicą lub co gorsza wcieleniem diabła. W 1484 roku papież Innocenty VIII wydał nawet dekret wyklinający te zwierzęta. Za samo posiadanie kota czy okazywanie im sympatii można było zostać oskarżonym o czary. Koty prześladowano niekiedy w sposób bardzo brutalny. Palono je na stosach, zakopywano żywcem w ziemi, topiono lub krzyżowano. Stosunek do kotów zmienił się ponoć dzięki królowej Wiktorii, która była wielbicielką tych futrzaków. Idąc za przykładem monarchini możni całego świata zaczęli hołubić koty.

Dziś koty cieszą się ogromną popularnością jako domowi towarzysze człowieka. Są z nam od wieków, a wielu ludzi nie wyobraża sobie życia bez tych zwierząt u boku. Warto zatem angażować się w poprawę bytu tych, którym nie udało się znaleźć kochających właścicieli. Świat bez kotów wyglądałby bardzo smutno. Jak pisze bowiem Terry Pratchet w swoim „Czarodzicielstwie” :
„- Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
- KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.”

Beata Żelazek
(beata.zelazek@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat