„Odruch” – recenzja

Recenzja książki „Odruch”.
Mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, który zostanie w głowie z pewnością na długo. To znakomita i wstrząsająca powieść, której nie można porównać z żadną inną.

Zapisaną w naszych genach historię rodziny przekazujemy z pokolenia na pokolenie. Z matki na córkę - dobro i zło. Przyjmujemy dziedzictwo, nie mając wyboru, Nie od nas zależy, kim się staniemy… Czasem aniołami, a czasem potworami…Blythe Connor pragnie być dla swojej małej Violet czułą i troskliwą matką, jakiej sama nigdy nie miała. Ale w tym pierwszym, najbardziej intensywnym i wyczerpującym okresie macierzyństwa Blythe dochodzi do wniosku, że z jej córką jest coś nie tak - dziewczynka nie zachowuje się jak większość dzieci. A może to tylko wyobraźnia? Jej mąż, Fox, uważa, że na pewno ma przywidzenia. Im bardziej Fox lekceważy jej obawy, tym bardziej Blythe wątpi, czy jest przy zdrowych zmysłach, a my zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy jej opowieść o swoim życiu jest prawdziwa. Dopiero gdy rodzi się Sam, Blythe odkrywa szczęście i bliskość z dzieckiem, o jakich zawsze marzyła. Wydaje się, że nawet Violet kocha młodszego braciszka. Kiedy jednak jedno zdarzenie w mgnieniu oka nieodwracalnie zmienia ich życie, Blythe musi się zmierzyć z okrutną prawdą.

„Odruch” już na samym początku kusi okładką i intryguje czytelnika. Podczas czytania można odczuć wszystkie emocje, które chciała przekazać nam autorka. Główna bohaterka Blythe w rzeczywistości nie jest szczęśliwą matką, doskonale został zatem przedstawiony obraz tego, że macierzyństwo nie zawsze musi być najlepszym etapem w życiu kobiety. Bardzo duże znaczenie ma tutaj przekaz. Doskonała jest również narracja i historia opowiedziana z perspektywy głównej bohaterki, która kieruje swoje słowa do męża. Od zawsze chciała być dobrą matką, ale jej przeszłość, która skrywa wiele tajemnic, powoduje, że nie jest to możliwe. Jest to doskonały thriller psychologiczny, który pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi i zmusza czytelnika do przemyśleń. Historia jest mroczna i mimo tego, że jest to jedynie fikcja literacka nie można być pewnym tego, czy podobna sytuacja w życiu nie mogłaby zdarzyć się naprawdę.

"Odruch" jest majstersztykiem, który czyta się jednym tchem, hipnotyzującą powieścią, która sprzeciwia się wszystkiemu, co wiemy o macierzyństwie i obowiązkach rodziców wobec dzieci oraz ukazuje dramat kobiet, którym nikt nie wierzy.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Ashley Audrain, „Odruch”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat