W tym roku postanowiłam wreszcie zaangażować się w prace w przydomowym ogrodzie. Pełna zapału przystąpiłam do planowania, zastanawiając się jednocześnie, czy nie można byłoby cząstki tego zielonego, pachnącego świata przenieść także do domu, by cieszyć się zdrowymi warzywami, owocami i ziołami przez cały rok. Odpowiedź na nurtujące mnie pytania znalazłam w książce Romany Hasenöhrl pod tytułem „Ogród w torebce”. Choć zamknięcie roślin w foliowych torebkach czy workach wydaje się szalonym pomysłem, to jednak jest to prawdziwy strzał w dziesiątkę – nie tylko dla tych, którzy kochają innowacje, a także dla tych, którzy nie mają działki, nie mogą sobie pozwolić na zakup ozdobnych doniczek czy też pragną zadbać o środowisko.
W każdym domu znajdziemy stosy foliówek, torebek po prezentach czy worków na ziemniaki. Nie wiedząc, co z nimi począć, składujemy je w piwnicach bądź na strychach, a tymczasem możemy wykorzystać je do stworzenia domowego ogrodu. Niezależnie od tego, czy preferujemy uprawianie roślin na okiennych parapetach czy na zewnątrz, w książce znajdziemy wiele rozwiązań, które pozwolą nam urzeczywistnić nasze marzenia o własnym ogródku. Autorka nie tylko podpowiada, w jaki sposób założyć własną plantację, ale także wskazuje ekologiczne sposoby nawożenia i pielęgnacji roślin. W książce znajdziemy opis poszczególnych zabiegów, a także pory ich wykonania. Dzięki temu mamy szansę nie tylko wzbogacić swoją dietę, ale także podreperować swój domowy budżet czy ochronić rośliny przed szkodnikami.
Przyznam szczerze, że z ideą tworzenia ogródków w torebkach spotkałam się po raz pierwszy i od razu zakochałam się w tym pomyśle. Chociaż w sklepach i supermarketach większość warzyw i owoców możemy kupować przez okrągły rok, to jednak możliwość wyhodowania własnych, ekologicznych roślin w warunkach domowych jest nieocenioną szansą dla naszego zdrowia. Zakładając domową plantację mamy wpływ na to, jakich środków używamy i w jaki sposób pielęgnujemy nasze rośliny. Przy okazji – co również jest bardzo ważne – wykorzystujemy surowce, które zalegają w naszych domach oraz te, które rozkładają się setki lat. Nie wiem, czy takie rozwiązanie może mieć jakiekolwiek wady. Ja w każdym razie ich w ogóle nie znajduję.
Zdrowy styl życia wielu z nas kojarzy z wysokimi cenami produktów i koniecznością częstego zaopatrywania się w świeże owoce i warzywa. Od dziś koniec z wymówkami – z własnym domowym ogródkiem zdrowe odżywianie będziemy mieć dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)
Romana Hasenöhrl, „Ogród w torebce”, Wydawnictwo Bellona 2018