„Ośmioro kuzynów” - recenzja

Recenzja książki „Ośmioro kuzynów”.
Czasami najprostsze zmiany wnoszą najwięcej i życie na powrót staje się piękne.

Kiedy umiera ojciec trzynastoletniej Rose, trafia ona pod opiekę swojego wuja, doktora Aleca. Ten ostatni jednak bardzo dużo podróżuje, więc dziewczynką zajmują się jej sędziwe ciotki. Rose wydaje się być chorowita, trauma i żałoba wyraźnie odcisnęły na  dziewczynce piętno, a jej ciocie załamują tylko nad tym wszystkim ręce, przez co Rose nie pała do nich zbyteczną sympatią. Po powrocie doktora Aleca i poznaniu wszystkich siedmiu synów swoich ciotek, Rose przechodzi niebywałą wręcz przemianę – doktor skupia się przede wszystkim na tym, by jego bratanicy nie zabrakło zdrowego jedzenia, świeżego powietrza i ruchu. W tym ostatnim niewątpliwie pomaga jej siódemka rozbrykanych i radosnych kuzynów, którzy to starają się na każdym kroku tchnąć więcej życia w smutną i przygnębioną Rose. Co więcej, dziewczynka przechodzi tak wielką metamorfozę, że zaczyna wręcz zarażać optymizmem i dorosłością wszystkich dookoła.

Louisę May Alcott znamy już z poprzednich świetnie przyjętych przez czytelników powieści, m.in. z: „Małych kobietek”, „Małych mężczyzn”, czy „Dobrych żon”.  Brawa dla Wydawnictwa MG za przecudowne wydanie całej serii książek Louisy May Alcott. Jako, że jestem okładkową sroką, uwielbiam książki wydane w twardej oprawie, z cudownymi ilustracjami, przepięknymi detalami. „Ośmioro kuzynów” jest wydana moim zdaniem najpiękniej z całej serii, wszystko ze sobą współgra, jak na przykład wytłoczone róże na początku i końcu książki, czy róże kończące każdy rozdział. Nie można przejść obojętnie obok czcionki, którą napisana jest książka, tak charakterystyczna dla Alcott. Słowem, cudownie prezentować się będzie na półce!

„Ośmioro kuzynów” to niezwykle ciepła i przyjemna w odbiorze opowieść. W swoim zamyśle bardzo mocno przypomina mi „Małą księżniczkę” i „Tajemniczy ogród”, które czytałam w dzieciństwie, dzięki czemu odbyłam przepiękną podróż do czasów, kiedy zaczynałam swoją przygodę z czytaniem książek. Kiedy poznajemy główną bohaterkę, trzynastoletnią Rose, ta ma już za sobą traumatyczne przeżycia. Śmierć rodzica, przeprowadzka do nieznajomego domu, opieka nadopiekuńczych ciotek – to wszystko sprawiło, że dziewczynka niczym nie potrafi się już cieszyć, wszystko ją przygnębia i w niczym nie widzi już pozytywów. Za sprawą swojego wuja jednak wszystko się zmienia – Rose zmienia diametralnie swój dotychczasowy tryb życia i przechodzi totalną metamorfozę: z zagubionej nastolatki przeobraża się w tętniącą życiem i optymizmem młodą dziewczynę. Książka ta moim zdaniem niesie za sobą ponadczasowy przekaz, mianowicie czasami naprawdę wystarczy wprowadzić do swojego życia małe zmiany, by każdy dzień zyskał zupełnie inny wymiar; by w szarościach dnia codziennego móc dojrzeć całą paletę barw. Powieść „Ośmioro kuzynów” to naprawdę cudowna opowieść o odnajdywaniu sensu nawet w najprostszych czynnościach, dzięki czemu z całego serca polecam ją wszystkim tym, którzy potrzebują wnieść do swojego życia odrobinę magii i optymizmu. Przeczytanie książki Alcott to taki świeży powiew nadziei, że nawet po największej burzy wychodzi słońce.

Marcelina Nalborczyk
(marcelina.nalborczyk@dlalejdis.pl)

Louisa May Alcott, „Ośmioro kuzynów”, Kraków, Wydawnictwo MG, 2021r.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat