Jakiś czas temu nakładem wydawnictwa Szara Godzina ukazał się klimatyczny romans historyczny osadzony w pierwszej połowie XIX wieku. Główna bohaterka utworu ma na imię Małgorzata. Jest młodą, charakterną i trochę zakompleksioną szlachcianką, która przyjeżdża na wakacje na podlaską wieś, do majątku stryja. Bohaterkę cechuje to, że ma oryginalne pomysły oraz nagminnie łamie stereotypy i konwenanse. Pewnej upalnej nocy postanawia wykąpać się w znajdującej się niedaleko domu wuja sadzawce. "Dobrze wychowanej pannie nie wypadało pokazywać się publicznie w tak nieprzyzwoitym wydaniu, ale wokół nie było żywej duszy, a zasady, nawet te fundamentalne, można niekiedy nagiąć..." Podczas zażywania ochłody w wodzie natyka się na barona Ksawerego Wigurę. Przystojny intruz okazuje się jej sąsiadem. Znajomość tych dwojga nie kończy się na jednej rozmowie. Rodziny Małgorzaty i Ksawerego decydują się bowiem utrzymywać bliskie relacje sąsiedzkie. Skutkuje to tym, że bohaterowie często się spotykają. Czy ich relacja przekształci się w prawdziwe uczucie? Czy nie stanie temu na przeszkodzie różnica charakterów oraz intrygi przedsiębiorczej i nie znoszącej sprzeciwu pani Lisowskiej, która uparła się, aby wydać za Ksawerego którąś ze swoich córek? Czy bystre umysły bohaterów rozwiążą zagadkę pewnych tajemniczych odgłosów oraz starożytnych manuskryptów? Odpowiedzi w powieści.
"Panna bez majątku" to ciekawa, wciągająca, wielowątkowa, zabawna obyczajówka z barwnymi bohaterami, z którymi ciężko się nudzić. Nie mam wątpliwości, że fabuła tej książki dostarczy wielu czytelniczkom doborowej rozrywki i zapewni mile spędzony czas. Jest to zasługa stylu twórczego Urszuli Gajdowskiej. Pisarka zadbała bowiem o to, aby "Panna bez majątku" była lekturą atrakcyjną i trzymającą w napięciu.
Publikacja wydawnictwa Szara Godzina to pozycja kipiąca emocjami bohaterów, przybliżająca realia historyczne sprzed ponad dwustu lat, o ponadczasowych ludzkich zachowaniach i postawach. Kto sięgnie po powieść, będzie miał okazję prześledzić perypetie pewnej sympatycznej pary, pobawić się w detektywa, przenieść na urokliwe Podlasie oraz przeżyć ekscytującą literacką przygodę. W przypadku braku interesującej lektury na oku, można zapytać w księgarni o "Pannę bez majątku". Nie jest to wprawdzie powieść, która wbija swoimi walorami w fotel, ale jest to tekst, który świetnie może sprawdzić się jako umilacz czasu.
Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)
Urszula Gajdowska, “Panna bez majątku”, wydawnictwo Szara Godzina, Katowice 2021