„Patrick Melrose” to książka, która zawłaszcza i całkowicie pochłania czytelnika nie pozwalając się od siebie oderwać. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze – jest bardzo dynamiczna i ani na moment nie zwalnia tempa, po drugie – skłania do tego, by opowiedzieć się wobec wszystkiego, czego jesteśmy świadkami i opanować to jednorazowo, ponieważ nie można się z tym mierzyć etapami.
Gdyby Edward St Aubyn napisał klasyczne wspomnienia lub przeciętną powieść, to prawdopodobnie wywołałby jedynie krótkotrwałą sensację, a dzisiaj pamiętaliby o nim już tylko nieliczni. Tymczasem pisarz od ponad dwudziestu lat stoi na piedestale, bo oprócz tego, że wywodzi się z brytyjskich wyższych sfer, to dba o swój burzliwy życiorys. O tym, że jest rewelacyjnym pisarzem świadczy cykl pod tytułem „Patrick Melrose”, gdzie swój barwny życiorys umiejętnie przeistoczył na literacką fikcję. Pięć powieści wydanych zostało w jednym tomie. Każda z poszczególnych części opisuje inny epizod w życiu głównego bohatera, który jest brytyjskim arystokratą. Najpierw krzywdzony chłopiec, później arcydowcipny playboy, sztukmistrz wdzięku dopominający się o samozagładę, narkoman wydający pięć tysięcy dolarów tygodniowo na kokainę i heroinę, mieszkaniec luksusowego hotelu, który w miękkiej pościeli podejmuje próby samobójcze. Ten bohater istniał w rzeczywistości i wciąż istnieje. Jest nim sam autor „Patricka Melrose‘a”, pisarz i dziennikarz Edward St Aubyn.
Cały cykl otwiera niepozorne „Nic takiego”, w którym skończyło się beztroskie dzieciństwo Patricka. Wszystko to, co dzieje się później, jest następstwem nieprzyjemnych wydarzeń z przeszłości. „Złe wieści” to czas nowojorski, gdy Patrick wyrusza po prochy swojego ojca. Kilka lat później bohater próbuje pogodzić się z przeszłością. W „Jakiejś nadziei” szuka przebaczenie i odgrywa się na uprzywilejowanemu środowisku, z którego sam pochodzi. „Mleko matki” i „ W końcu” są pozbawione postaci ojca Patricka, a więcej wzmianek dotyczy jego matki, której śmierć wskrzesza demony z przeszłości. „Patrick Melrose” to pięcioczęściowa saga, która rozgrywa się na przestrzeni ponad czterdziestu lat i odzwierciedla żmudną drogę bohatera ku wyzwoleniu z najgorszych traum dzieciństwa. Patrick, który pokutuje za grzechy rodziców, wydaje się być skazany na porażkę. W tych zmaganiach rozbrzmiewa jednak ciągła komedia, co sprawia, że ciężar emocjonalny nie jest tak trudny do zniesienia.
Obezwładnia mnie kunszt z jakim książka została napisana, przemyślana i ułożona. To rzadki okaz we współczesnym świecie. Wyjątkowa opowieść o wyjątkowej osobowości. Pozycja warta poznania.
Patrycja Zajkowska
(patrycja.zajkowska@dlalejdis.pl)
Edward St Aubyn, „Patrick Melrose”, Warszawa, Wydawnictwo W.A.B., 2018 rok.