„Friend of a Friend” to jeden z ulubionych utworów Rodrigo, z pośród tych, które znajdą się na nowej płycie. „To piosenka, która powstała, gdy szukałem radosnego rytmu inspirowanego muzyką lat 50. i która wzbudziła we mnie chęć tworzenia, odkrywania i poszukiwania nowych pomysłów”. Piosenka, która według Rodrigo „przenosi nas w zupełnie inny czas niż ten, w którym teraz żyjemy”.
Do utworu powstał także teledysk nakręcony w Kopenhadze i Lizbonie – miastach w których obecnie żyją artyści. Rodrigo i Michelle nie spotkali się na planie, swoje role odegrali: Rodrigo w Lizbonie, a Michelle w Kopenhadze.
Okładkę singla przygotował znany portugalski pisarz i ilustrator Afonso Cruza, z którym artysta współpracował już przy poprzednich wydawnictwach.
Rodrigo Leão szerszej publiczności dał się poznać jako jeden z muzyków i kompozytorów tworzących niezwykle popularny portugalski zespół Madredeus. Rodrigo był założycielem i częścią tej formacji przez prawie 10 lat, zanim odszedł w 1995 roku, aby skupić się na karierze solowej. Madredeus był tylko jednym z wielu przystanków tej niesamowitej 30-letniej muzycznej podróży. Rodrigo Leão współpracował z takimi artystami jak Beth Gibbons z Portishead, Neil Hannon z The Divine Comedy czy Stuart Staples z Tindersticksa. Na koncie ma również wspólne występy z Ryuichi Sakamoto czy Ludovico Einaudi, z którymi koncertował w Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech. W ciągu ostatnich kilku lat występował na żywo w prestiżowych i legendarnych miejscach świata - londyńskim Barbican Centre, barcelońskim Palau de la Musica, paryskich teatrach Alhambra i Grand Rex, amsterdamskim Melkweg, Teatro Municipal do Rio de Janeiro czy waszyngtońskim Kennedy Center. Stworzył również ścieżki dźwiękowe do wielu filmów, w tym do nominowanego do Oscara dramatu historycznego „Kamerdyner” Lee Danielsa z udziałem Foresta Whitakera.
Michelle Gurevich - Porównywano ją z Leonardem Cohenem oraz Nico. Z kolei sama artystka wśród swoich mistrzów wymienia Charlesa Aznavoura, Yoko Ono czy Ałłę Pugaczową. Nie ma w tym zapewne przypadku. Na muzykę, którą tworzy Michelle Gurevich, wpływają bardzo różne rzeczywistości, także te artystyczne. Urodziła się w Toronto, w rodzinie rosyjskich imigrantów. Jej pierwszym językiem, także twórczym, stał się więc rosyjski. Źródło kreowanego przez nią świata, bije w pobliżu mrocznych tajemnic spod znaku Fiodora Dostojewskiego i mimo wszystko budzących nadzieję wierszy Mariny Cwietajewej.
„Od pierwszej nuty bezceremonialne chwyta za serce—ten rodzaj melancholii, który zawsze znajduje oddźwięk w rosyjskim sercu—i nigdy nie puszcza.” - Rolling Stone
Fot. Materiały prasowe
Informacja prasowa