Podróż siódma to autorska adaptacja opowiadania Stanisława Lema o tym samym tytule. Amerykański rysownik Jon J. Muth podejmując się tego wyzwania wykonał świetną robotę, ułatwiając tym samym zrozumienie historii przez młodszych czytelników. Styl, w jakim jest wykonana książka, wydaje się dosyć groteskowy ale tym samym niezwykle przykuwający wzrok. Historia Ijona Tichy’ego pozwala kompletnie zatracić się w czasie.
Główny bohater przemierza samotnie galaktykę, zmierzając finalnie do gwiazdozbioru Cielca. Ukończenie tego zadania i dotarcie do celu jest dla Ijona tak ważne, że przedkłada nad to swoje życie i zdrowie. W poniedziałek, 2 kwietnia, w statek Ijona uderza meteoryt wielkości ziarnka fasoli. Siła uderzenia jest jednak tak mocna, że uszkadza ster i bohater traci zdolność kierowania nad maszyną. Przez te problemy techniczne wpada w wir grawitacyjny, który sprowadza bohatera w czasoprzestrzenny chaos i zapętlenie czasowe.
Ijon stara się naprawić swój statek, jednak nie należy to do najłatwiejszych zadań, więc odkłada to na później. Kolejnego dnia budzi go jednak Wtorkowy Ijon. Każdego dnia pojawia się kolejny nowy sobowtór, co tylko potęguje narastający chaos. Każdy kolejny wir wciąga nas w coraz to większy absurd, w którym momentami trudno się odnaleźć. Przygoda ta jest swego rodzaju wycieczką w głąb siebie i pozwala dostrzec wiele filozoficznych mądrości. Nie bez znaczenia jest fakt, że autor był także filozofem.
Rok 2021 został uznany rokiem Stanisława Lema, więc warto sięgnąć po jakąś pozycję z jego dorobku. „Podróż siódma” to lekka opowieść science-fiction, która zainteresuje zarówno dzieci jak i dorosłych, ale i zachwyci pięknymi akwarelowymi ilustracjami. Porusza ważne kwestie, bawi, ale i daje do myślenia. Historie Lema są na swój sposób nieoczywiste, lecz dzięki ilustracjom zrozumienie ich jest znacznie łatwiejsze.
Emilia Twardzik
(emilia.twardzik@dlalejdis.pl)
S. Lem, „Podróż siódma”, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2021.