„Policjanci. Bez munduru” – recenzja

Recenzja książki „Policjanci. Bez munduru”.
Kulisy pracy stróżów prawa. Szczerze. Poruszająco. Bez lukrowania.

Nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się niedawno książka Katarzyny Puzyńskiej, której treść wypełniona jest rozmowami z ośmioma osobami, które pracują bądź pracowały w policji. Autorka przepytała szczegółowo doświadczonych stróżów prawa, uzyskując wiele interesujących informacji na temat tego, jak wygląda i wyglądała na co dzień ich służba dla obywateli. Jest wśród nich pracownik Centralnego Biura Śledczego, Wydziału Kryminalnego, osoba zajmująca się rozpracowywaniem grup kiboli, odzyskiwaniem kradzionych samochodów, przestępstwami narkotykowymi, technik kryminalistyki, pracownik laboratorium kryminalistycznego, policyjny psycholog. Różnorodność zajęć policjantów gwarantuje ciekawą, wciągającą i nietuzinkową lekturę, dzięki której zapoznać się można bliżej z tajnikami policyjnej profesji.

Rozmówcy Katarzyny Puzyńskiej opisują specyfikę swojej pracy, wyzwania, przed którymi ciągle stają, napotykane przeciwności. Nie brakuje w książce relacji z zajmowania się bardzo trudnymi, zabawnymi lub oryginalnymi sprawami, obcowania ze śmiercią, bezwzględnymi  i brutalnymi przestępcami, ciekawostek, anegdot. Mowa jest także m.in. o  niedocenianiu służb mundurowych przez obywateli, samobójstwach policjantów, postrzeganiu kobiet-policjantek, brakach w  wyposażeniu, szkoleniach, problemach kadrowych, odreagowywaniu ciężkich dyżurów i widoków, nadużywaniu alkoholu przez policjantów, statystykach, mitach i stereotypach dotyczących policji.

Rozmówcy przyznają, że nie brakuje w kraju policjantów, dla których zawód, który wykonują to tylko praca, wykonywana od do, na dodatek marnie płatna. „Niektórzy po prostu nie mają ochoty narażać się za trzy tysiące złotych. Czy nawet, w prewencji, za dwa dwieście. Co to za zarobki?”. Są jednak i tacy, którzy traktują bycie stróżem prawa jako misję, służbę i powołanie i gotowi są nawet, w razie potrzeby, oddać dla tej idei życie.

Warto dodać, że czytelnik, który zakupi książkę Katarzyny Puzyńskiej wspiera  Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. „Pomagacie rodzinom tych, którzy wypełnili słowa roty ślubowania do końca” – podkreśla autorka we wstępie  publikacji.

Książka nie wyczerpuje tematu: „praca w policji” ani nie zaspokaja do końca cierpliwości żądnego wiedzy: czytelnika. Nie taka jest jednak jej rola. Ma ona przede wszystkim otworzyć oczy przeciętnego Kowalskiego na to, czym tak naprawdę zajmują się w naszym kraju stróże prawa, jak bardzo ta profesja jest niełatwa, odpowiedzialna, wymagająca, niedoceniana oraz pobudzić do refleksji.

Nie mam wątpliwości, że „Policjanci. Bez munduru” to godna uwagi i pouczająca lektura, po którą warto sięgnąć po to, aby lepiej zrozumieć tych, którzy każdego dnia strzegą porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz narażają swoje zdrowie i życie, aby ci, którzy poważnie łamią prawo i działają na szkodę państwa i Polaków, nie czuli się absolutnie bezkarni. Polecam.

Iwona Trojan
(iwona.trojan@dlalejdis.pl)

Katarzyna Puzyńska: „Policjanci. Bez munduru”, wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2019




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat