Kiedy uporam się z tym wszystkim, podłoga to już będzie „bułka z masłem”. Taaak? Wcale niekoniecznie. Chyba, że będziesz trzymać się 5 prostych zasad. Jakich? Radzą eksperci Polskiej Izby Gospodarczej Czystości.
1. Jak na froncie, czyli - rozpoznaj przeciwnika
Czy wiesz, że na rynku mamy ponad 200 różnych rodzajów nawierzchni i wykładzin, a każda z nich wymaga określonego sposobu czyszczenia? Zwykle ten sposób określa nam producent, ale… my podczas zakupu np. paneli czy kafelków nie zwracamy na to uwagi. Zatem – w ferworze remontowych zakupów, pamiętaj, by zatrzymać taką instrukcję, bo za chwile się przyda. Właśnie podczas sprzątania. Jeśli nie masz do niej dostępu (a załóżmy, że nie masz ), spróbuj zakwalifikować naszą podłogę do jednej z głównych grup.
Po pierwsze, zadaj sobie pytanie, czy masz do czynienia z podłogą tekstylną czy nietekstylną. To proste: tekstylna to np. dywan. Nietekstylna – panel lub np. gres czy linoleum. Jeśli już określisz jedną z grup, idź dalej. Tekstylia to najczęściej włókna naturalne, chemiczne lub skóra (rzadko, ale zdarza się). Podłogi nietekstylne zwykle możesz zakwalifikować z kolei do grup: podłogi elastyczne (to linoleum), podłogi drewniane, kamienne, szklane lub metalowe (tych ostatnich raczej próżno szukać w domu, choć oczywiście… sky is the limit).
Gdy wiesz już, jakie masz podłogi, przejdź do doboru środka do czyszczenia. I pamiętaj! Rzadko masz w domu jeden rodzaj posadzki. Wniosek – potrzebny Ci więcej niż jeden środek do czyszczenia. Nie eksperymentuj! Podłoga Ci tego nie wybaczy.
2. Dostosuj środek chemiczny (lub nie-chemiczny)
Tekstylia, czyli wykładziny dywanowe i dywany czyść przy użyciu tekstylnej (łatwo zapamiętać, ponieważ to ta sama grupa tworzyw) szmatki lub padu do czyszczenia. Dostosuj środek chemiczny do właściwości włókien, jakie wykorzystano do produkcji Twojego dywanu. Jakie właściwości? Np. trwałość czy absorbcja wody. To ważne, jeśli nie chcesz „utonąć” razem z wykładziną. Twój sąsiad z dołu będzie Ci wdzięczny za rozwagę.
Po drugie, ważny jest sposób montażu. Często wykładziny bywają klejone, a klej, którego użyto ma inne właściwości, niż wykładzina. Poczytaj, sprawdź w internecie, czy na pewno Twoje działania nie spowodują odklejenia pokrycia od podłoża. Jeśli nie jesteś pewna, zadzwoń do sklepu lub producenta. „Komu by się chciało?”. Fakt, to trochę angażujące jak na zwykłe czyszczenie podłogi, ale warto. W końcu podłoga kosztuje niemało, a w detektywa zabawisz się tylko raz.
Masz ręcznie wytwarzane dywany? Sprawdź, czy nici osnowy są wykonane z tego samego materiału co wątek. „Say what?”. Powiedzmy, że jeśli masz takie cudeńka na swojej podłodze, poczytaj. Czyszczenie na mokro może spowodować odkształcenie. Fale Dunaju są dobre, ale… jako ciasto. Nie na podłodze.
Co jeszcze powinnaś wiedzieć? Czyszczenie podłogi należy podzielić na 2 etapy. Najpierw pozbądź się wszystkiego, co możesz zamieść lub usunąć tzw. „mopem na sucho” czy odkurzaczem. Co to takiego? Piasek, kurz, okruchy, włosy, sierść... niestety, ciągle wracają jak bumerang. Na butach, psich łapach i wwiewane przez okno. Oczywiście – szczotka powoduje, że zabrudzenia podnoszą się. Z kolei odkurzacz da ci perfekcyjny efekt, ale sprzątanie przy jego użyciu bywa pracochłonne.
Specjaliści wskazują, że jest jeszcze wyjście nr. 3: mop akrylowy. Możesz wybrać taki, którego szerokość będzie wynosiła 30 cm – bez problemu „wymanewrujesz” nim nawet w małym mieszkaniu w bloku. Łatwo nauczysz się nim pracować (klucz do sukcesu to ruchy „ósemkowe”), a efekty będą super. Jak go czyścić? Po prostu wytrzep po skończonej pracy, a raz w tygodniu odkurzaj. Nie mocz go – pamiętaj, że to mop wyłącznie do pracy na sucho. Raz na jakiś czas możesz uprać go zgodnie z instrukcją zawartą na metce. Pracując mopem na sucho nie kurzysz, a 60-metrowe mieszkanie jesteś w stanie (przy odrobinie wprawy) sprzątnąć w niecałą minutę. I co najważniejsze – tym narzędziem nie zniszczysz podłogi!
Dopiero po takim zabiegu można przejść do mycia posadzki.
3. Woda zdrowa doda? Podłoga się z Tobą nie zgodzi!
No właśnie. Woda. Logiczne wydaje się, że jeśli chcemy czyścić, woda jest naszym sprzymierzeńcem. Ale nie zawsze. To jasne, że jeśli mamy do czynienia z kafelkami lub kamieniem, to woda w połączeniu z odpowiednimi środkami chemicznymi jest niezbędna. Jeżeli natomiast do wyczyszczenia są drewniane deski albo – co gorsza – panele, uważaj! Zbyt mokry, słabej jakości mop albo niewyżęta szmatka mogą przynieść więcej szkody i pożytku. Panele „nie lubią” wody. Wie to każdy, kto ma na swoim koncie pękniętą rurę. Kilka godzin i podłoga się „podnosi”. Zatem – uważaj, by nie przesadzić.
4. Bez wody? Tak, ale nie, gdy masz długowłosy dywan!
A teraz sytuacja odwrotna. Brak wody. Proszki do czyszczenia dywanów „na sucho”. Używaj – jeśli tylko skład tkaniny na to pozwala. Jest jednak wyjątek – dywany z bardzo długim włosem. Kiedy rozprowadzisz proszek po dywanie i dostanie się on głęboko pomiędzy włosie, będziesz miała problem ze skutecznym usunięciem preparatu.
5. Na kolanach? Nie w tych czasach!
Na koniec ważna kwestia. Pracuj tak, by skutecznie umyć podłogę, ale także – by zminimalizować zmęczenie. Twój kręgosłup i kolana będą Ci wdzięczne, jeśli wybierzesz odpowiednie narzędzia – szczotki, mopy i odkurzacze dostosowane do Twojego wzrostu, z wygodnymi rączkami. Unikaj dźwigania kubła z wodą i ciężkich odkurzaczy – wybieraj takie na nowoczesnych kółkach. Oferta dostępnego na rynku sprzętu jest bogata. Jeśli nawet Twoja kieszeń jednorazowo odczuje tę inwestycje, wydajesz raz na dłuższy czas. I to w imię zdrowia.
Zatem zacznij od podstaw. Od podłogi. Do dzieła!
Podsumowując – czyli sprzątanie podłogi „w pigułce”:
Artykuł powstał we współpracy z Polską Izbą Gospodarczą Czystości