„Przeklinam to miasto. Tom II” – recenzja

Recenzja książki „Przeklinam to miasto. Tom II”.
Drugi tom powieści historycznej osadzonej w realiach toczących się wojen polsko-szwedzkich i wielkiej miłości polskiej patrycjuszki Korduli, córki elbląskiego mincerza, i szwedzkiego żołnierza.

Podczas rozstania z bohaterami w pierwszej części książki Kordula była przy nadziei, a jej życie w końcu zaczęło się układać. W Polsce nadal jednak toczy się polsko-szwedzka wojna.  Drugi tom to czas, kiedy minęły już dwa lata od narodzin Kristiny. Kordula ma 23 lata i razem z mężem Ingvarem mieszkają w eleganckiej posiadłości, oczekując na narodziny drugiego dziecka. Podobnie jak w pierwszej części, tak i tutaj nie będziemy narzekać na brak ekscytujących wydarzeń w życiu głównych bohaterów. Spotkamy się w niej ponownie z wieloma przygodami, emocjami oraz dylematami Korduli.

Kordula wychodząc za Ingvara myślała, że wszystkie troski już minęły i teraz będzie prowadzić szczęśliwe życie u boku męża i dzieci. Życie jednak nie oszczędza tej parze zmartwień. Z biegiem casu kobieta musi dokonać wyboru, który może pozbawić ją honoru i reputacji. Akcja dzieje się w większości w Mogadorze gdzie Kordula mierzy się z codziennymi obowiązkami, problemami i podejmowaniem trudnych decyzji. Tym razem możemy jeszcze poznać losy niewolników, a także przyjrzeć się zasadom i regułom panującym w haremie i państwie islamskim. Wszystkie te zdarzenia możemy obserwować w narracji trzecioosobowej, ale z perspektywy Korduli.

Kontynuacja tej powieści wzbudza wiele emocji. Główna bohaterka mimo tego, że nie zawsze podejmuje słuszne decyzje wzbudza w czytelniku sympatię swoją postawą i konsekwencją w działaniu. Teraz jest to dojrzała kobieta, która tak jak potrafi najlepiej pełni rolę właścicielki posiadłości i zarządza majątkiem i ludźmi. Stara się aby nikomu niczego nie brakowało. Nie jest łatwo określić tutaj czas akcji wydarzeń, ponieważ w historii toczyło się kilka wojen polsko-szwedzkich. Kordula powraca do rodzinnych stron pięć lat po zakończeniu wojny, ale zderzenie się z inną rzeczywistością i wieloma kontrastami nie jest łatwe. Polski zaścianek to wiele ograniczeń, uprzedzeń i bogobojność.

Tę część opowieści również czyta się łatwo ze względu na liczne wydarzenia, szybką akcję i barwne postacie. Język powieści w tym tomie jest jednak bardziej poważny, dojrzały podobnie jak nasza bohaterka. Jest to wspaniała opowieść pełna przygód i doskonałego klimatu zdarzeń. Polecam.

Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)

Ewa Lenarczyk, „Przeklinam to miasto. Tom II”, Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o. o., Konin, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat