„Przepis na zbrodnię” – recenzja

Recenzja książki „Przepis na zbrodnię”.
Znakomite połączenie kryminału i humoru.

Czy dziwaczne detektywki-amatorki będą w stanie wyjaśnić sprawę zabójstwa sprzed laty? Czy ktoś będzie im przeszkadzał w ujawnieniu prawdziwego zabójcy? Czy aktualne zdarzenia kryminalne pobudzą wyobraźnię pisarki? Odpowiedzi na te pytania, znajdziecie w nowej książce Iwony Mejzy, pt. „Przepis na Zbrodnię”.

Marlena Zawilska to rozwiedziona kobieta w średnim wieku, która po latach zdecydowała się wrócić do małej, rodzinnej miejscowości. Po uporządkowaniu dawnych spraw, Marlena chce pisać kryminały. Początkowo jej przeszkodą jest marudna i czepialska ciocia Lukrecja, która będąc sceptycznie nastawiona do tego gatunku literatury, zaburza spokój pisarki. Znajomi ze szkolnych lat oraz podkochujący się w pisarce kolega, także odciągają ją od pisania – każdy prosi o odrobinę uwagi.

Okazuje się, że twórczość Marleny oraz codzienne życie innych mieszkańców Miasteczka, z czasem zakłócają podejrzane zdarzenia w okolicy. W pozornie spokojnej miejscowości, nagle zostaje zabity starszy pan, który był nieśmiałym człowiekiem, ograniczającym liczbę tych, których znał. Uwagę sąsiadów zwraca na siebie także tajemniczy, nikomu nieznany elegancki mężczyzna. Nawet Pan kot – pupil Marleny staje się podejrzliwy w stosunku do obcych. Kolejne kryminalne zdarzenia prowadzą na trop sprawy zabójstwa sprzed laty. Poszczególne wydarzenia wydają się być następstwem ciągu logicznych zdarzeń, choć udowodnienie, kto naprawdę jest winny to trudna zagadka dla policji i energicznych, ciekawskich kobiet z Marleną i ciocią Lukrecją na czele.

Iwona Mejza stworzyła niepowtarzalną powieść kryminalną, z otoczką obyczajowości i sporej dawki humoru. Na sukces tej książki składają się znakomicie wykreowani, zabawni bohaterowie, z mocno zarysowaną osobowością. Pan kot, jako obserwator codzienności, nadaje lekkości książce, bowiem jego świat jest mniej skomplikowany. Od akcji tej powieści niekiedy „odciągają” fragmenty twórczości Marleny, lecz intryga kryminalna w wyobraźni głównej bohaterki także zachwyca. „Przepis na zbrodnię” to ciekawa pozycja dla tych, którzy lubią rozwiązywać zagadki. Miłośnicy niestandardowych kryminałów z pewnością nie pogardzą tą pozycją. Polecam.

Ewelina Grzesiuk
(ewelina.grzesiuk@dlalejdis.pl)

Iwona Mejza, „Przepis na zbrodnię”, Szara Godzina, Katowice 2016




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat