Przeszczepy

Przeszczepy narządów.
Ktoś umiera, jednocześnie inna osoba zyskuje szansę na drugie życie. Zespół transplantacyjny i lekarze ścigają się z czasem. Po jednej stronie żałoba, po drugiej – łzy szczęścia.

Ktoś umiera, by ktoś inny mógł żyć
Transplantacja to przeszczepianie komórek, tkanek lub narządów w obrębie jednego lub kilku organizmów. To radość przez łzy, bo przecież ktoś właśnie stracił życie, ulegając nagłemu wypadkowi. Nie każdy też zdaje sobie sprawę z tego, że w naszym kraju brak pisemnej zgody na oddanie narządów po tzw. śmierci mózgowej jest jednoznaczny ze zgodą na ich przeszczep. Nie mniej na ogół lekarze pytają rodzinę zmarłego o zgodę na transplantację, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Transplantacja nie musi zawsze wiązać się ze śmiercią, każdy z nas jeszcze za życia może być dawcą nerki, szpiku kostnego lub krwi. Życie to najcenniejszy prezent, jaki można podarować, najpiękniejszy dar, jaki można przyjąć.

Spektakularny przeszczep serca
Choć mogłoby się wydawać, że rozwój transplantologii miał miejsce stosunkowo niedawno, to przeszczepy zapoczątkowali tysiące lat temu Hindusi, którzy mieli w zwyczaju okaleczać barbarzyńców, obcinając im nosy. W takich sytuacjach interweniowali lekarze, którzy wycinając fragment skóry z czoła (niecałkowicie, dzięki czemu nie traciło ono ukrwienia), przeszczepiali go w miejsce nosa. Współcześnie oprócz płatów skórnych przeszczepia się również włosy, rogówkę, szpik, nerkę, płuca, twarz i serce. Pierwszy na świecie przeszczep ludzkiego serca miał miejsce w roku 1967 w Kapsztadzie, a przeprowadził go Christian Bernard. Po kilkunastu dniach pacjent niestety zmarł na zapalenie płuc, nie mniej sama transplantologia zakończyła się sukcesem. Kolejnym był przeszczep serca przeprowadzony w Polsce przez prof. Zbigniewa Religę w 1985 roku. Mimo niechęci innych lekarzy, przeszczep wykonany przez Religę przeszedł do historii, a na jego podstawie nakręcono film.

Komórki pamięci nie tylko w mózgu?
Z pewnością wielu z nas słyszało o przypadkach, kiedy po przeszczepie serca, wątroby lub nerki nagle zmieniały się upodobania kulinarne biorców, zmieniały się ich zainteresowania bądź miewały one koszmary. Teoria, jakoby komórki pamięci znajdowały się nie tylko w mózgu, ale także w obrębie innych narządów ludzkich budzi wiele kontrowersji. W celu ustalenia, czy rzeczywiście owe anomalie w zachowaniu i nawykach żywieniowych biorcy bądź jego osobowości są wynikiem ich „wspomnień” wciąż wykonuje się badania. Istnieją zwolennicy istnienia komórek pamięci w sieci nerwów otaczających organy, które mają połączenie z neuronami znajdującymi się w mózgu. Inna koncepcja łączy ze sobą medycynę chińską z fizyką kwantową, jeszcze inni twierdzą, iż pamięć narządowa skrywa się w krótkich peptydach. Przeciwnicy tych teorii uważają, że chęć próbowania nowych rzeczy i zmiana przyzwyczajeń to efekt euforii towarzyszącej otarciu się o śmierć. Otrzymanie drugiego życia to wielkie emocje, radość i łzy wzruszenia. Istotnie, ludziom, którym dane było otrzymać w darze nowe życie, zechcą teraz czerpać z niego pełnymi garściami. Jak jednak wytłumaczyć fakt, że po przeszczepieniu 8-letniej dziewczynce serca (pochodzącego od innego zamordowanego dziecka) na podstawie jej koszmarów udało się stworzyć rysopis zabójcy i go schwytać? Ludzkie ciało wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic.

Małgorzata Koperska
(malgorzata.koperska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat