Publikowanie własnym sumptem

Co łączy Adama Mickiewicza, Stephena Kinga i Blankę Lipińską?
Choć wielu z nas ma talent do spisywania na papierze ciekawych historii, często nie wydobywamy swoich zdolności przez różne stereotypy związane z trudnościami wokół wydania książki.

Tymczasem, w dobie cyfrowego druku, e-booków i mailowej korespondencji, procesy wydawnicze uległy przyspieszeniu i zmianom. Oprócz klasycznie działających wydawnictw, na rynku stale pojawiają się coraz to kolejne opcje dla self-publisherów. Choć wciąż wielu ludzi podchodzi sceptycznie do self-publishingu, oswajamy samopublikowanie i przybliżamy kilka głośnych nazwisk autorów, którzy wydali książki własnym sumptem.

Wydanie własnej książki dla wielu z nas wciąż wydaje się być nieosiągalne. Wiele dobrych pomysłów i intrygujących fabuł prawdopodobnie na zawsze pozostało w strefie niezrealizowanych marzeń przez stereotypowe myślenie o pisaniu. Dziś na szczęście istnieją nowe sposoby, aby opublikować książkę, schowaną do tej pory w szufladzie. Dzięki rozwoju technologii druku i elektronicznej korespondencji procesy wydawnicze uległy znacznemu przyspieszeniu. Możemy łatwo zgłosić maszynopis redakcjom tradycyjnych wydawnictw lub spróbować sił w modelu self-publishing. Dużym plusem tej drugiej opcji jest to, że możemy na początku wydać jedynie niedrogiego e-booka, a po komercyjnym sukcesie książki, zainwestować w drukowaną wersję.

Polska i światowa poezja
Niewiele osób wie, że nawet najsłynniejsze nazwiska polskiej poezji korzystały z opcji samopublikowania. Za pomocą własnego nakładu finansowego teksty wydawali tacy klasycy, jak Juliusz Słowacki i Adam Mickiewicz. Publikację swoich utworów opłacał również komediopisarz i poeta Aleksander Fredro. Podobnie, amerykański poeta i krytyk Ezra Pound własnym sumptem wydał w Wenecji zbiór wierszy “A Lume Spento”. Z kolei Walt Whitman, również amerykański twórca, sfinansował publikację tomu poezji pt. “Źdźbła trawy”.

Wciągające kryminały i powieści fantastyczne
Obecnie jednak poezja nie cieszy się aż tak dużą popularnością, jak np. powieści kryminalne i fantastyczne. Wydanie książki w obu tych gatunkach przynosi największe prawdopodobieństwo na odniesienie sukcesu komercyjnego, dlatego też autorzy decydują się samofinansować takie publikacje, by czerpać ze sprzedaży wszystkie zyski. Z tego sposobu korzystał król kryminałów, Stephen King, a także pisarka powieści fantastycznych Amanda Hocking, której część książek jest już dostępna w języku polskim. Coraz częściej również nasze rodzime zdolne twórczynie decydują się na wzięcie kariery literackiej w swoje ręce. – Jako debiutująca autorka zdecydowałam się na wydanie książki w wydawnictwie, które funkcjonuje w modelu self-publishing, ale w odróżnieniu od większości na rynku zapewnia bardzo szeroką dystrybucję. Dzięki temu pierwsza książka odniosła sukces sprzedażowy, a ja mogę wydawać kolejną część – mówi Natalia Kostrzycka, autorka thrillera pt. “Paranoja” (2021, BookEdit), okrzykniętego prawdziwą perełką przez polską książkową blogosferę.

Współcześni klasycy literatury
Zdarza się, że część autorów w pewnym momencie kariery pisarskiej decyduje się na założenie niezależnego wydawnictwa autorskiego, w którym, oprócz nadsyłanych propozycji, wydaje też swoje utwory. To również rodzaj self-publishingu. Z takiego rozwiązania skorzystali m.in. Andrzej Stasiuk, który wspólnie z żoną Moniką Sznajder, założyli Wydawnictwo Czarne, specjalizujące się w publikowaniu reportaży. Przez krótki czas polska noblistka Olga Tokarczuk także wydawała książki w założonym przez siebie, niszowym Wydawnictwie Ruta z siedzibą w Wałbrzychu.

Namiętne romanse
W ostatnich latach najsłynniejszym romansem opublikowanym własnym sumptem stała się bez wątpienia książka “50 twarzy Greya” autorstwa E. L. James. Co ciekawe, jej pierwsza wersja została opublikowana jako e-book, inspirowany powieścią “Zmierzch” Stephenie Meyer. W polskim literackim świecie równie głośno było o Blance Lipińskiej i jej “365 dniach”. Książka przyniosła rozgłos self-publisherce, sprzedała się w kilkuset tysiącach egzemplarzy i nakręcono film na jej podstawie. Z wydania erotyku w hybrydowym wydawnictwie, czerpiącym zarówno z modelu samofinansowania, jak i od klasycznych wydawnictw, zdecydował się ostatnio skorzystać polsko-niemiecki autor Anton Lihs, ukrywający się pod pseudonimem. – Wydanie romansu, opartego na prawdziwych zdarzeniach, wymagało ode mnie jako od wydawcy zarówno odwagi, jak i dyskretnego podejścia. Dodatkowo autor, który sfinansował publikację napisanego erotyku “Samotny we dwoje” brał udział w całym procesie wydawniczym: decydował o okładce, foncie, rodzaju oprawy, a także strategii promocyjnej – mówi Artur Owczarski, założyciel wydawnictwa BookEdit.

Warto zaznaczyć, że wyrażenie self-publishing jest nie do końca ścisłym terminem i odnosi się do wielu równoległych zjawisk, od finansowania swoich książek w wydawnictwie, zapewniającym promocję czy dystrybucję, po zupełnie samodzielne publikowanie e-booków za pośrednictwem platform internetowych. Jednak najważniejsze w procesie wydawania książki jest to, by autor dobrał sposób publikacji odpowiadający jego potrzebom, który dodatkowo pomoże mu rozwinąć skrzydła i zostać zauważonym przez czytelników.

Fot. BookEdit
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat