Punkt G – prawda czy mit?

Czy punkt G istnieje?
Punkt G, czyli punkt Gräfenberga, nazwany tak na cześć swojego odkrywcy, jest uważany za jeden z najwrażliwszych punktów erogennych kobiecego ciała.

Owiany wieloma mitami, po raz pierwszy został opisany ponad pół wieku temu przez niemieckiego ginekologa Ernsta Gräfenberga. Zgodnie z przyjętą tradycją, punkt G ma leżeć na przedniej ściance pochwy na głębokości ok. 5 cm i mieć wielkość ok. 1,5 x 2 cm. Jego umiejętna stymulacja ma powodować u każdej kobiety orgazm o niewiarygodnej wręcz sile.

Punkt G jest utożsamiany przez ginekologów z występującym u części kobiet unerwianym przez nerw sromowy fragmentem ściany pochwy. Nie ma jednak zgody ani co do tego, czy faktycznie występuje on u niektórych lub wszystkich kobiet, ani co do jego ewentualnego położenia. Niektórzy badacze sądzą, że punkt G to po prostu punkt nerwowy, w którym nerw przechodzi w bliskim sąsiedztwie cewki moczowej.

Poszukiwanie punktu G
Idea punktu G została spopularyzowana dopiero w latach 80. przez dwóch badaczy, którzy nazwali ten punkt nazwiskiem jego odkrywcy. Opisali oni wyniki swoich badań w książce, która zyskała ogromną popularność, a poszukiwania punktu G rozpoczęły się na dobre – zarówno w nauce, jak i w sypialniach. Współcześnie nie ma wśród badaczy zgody odnośnie tej teorii. Niektórzy sądzą, że punkt G to mit, inni – że mają go tylko niektóre kobiety, jeszcze inni – że ma on inną budowę, niż początkowo sądzono.

Wytrysk punktu G
Niektóre kobiety w czasie stosunku i stymulacji punktu G przeżywają wytrysk. Badania wykazują, że około 10% kobiet w trakcie orgazmu wydziela od 9 do 900 ml płynu z cewki moczowej. Z badań fizjologicznych wynika, że zawiera on takie same enzymy wydzielane przez męską prostatę, co potwierdza teorię, że punkt G może być damskim ekwiwalentem męskiej prostaty. Tak czy inaczej, każda kobieta może sprawdzić na własną rękę, czy taki punkt posiada i czy jego stymulacja faktycznie powoduje przyjemność. Jeśli go nie znajdzie – nie ma się jednak czym przejmować, gdyż stymulacja punktu G nie jest przecież jedynym sposobem na osiągnięcie rozkoszy.

Kontrowersje dotyczące punktu G obejmują jego umiejscowienie, funkcjonowanie oraz ewentualny wpływ na jakość życia erotycznego. Obecnie istnieje moda na poszukiwanie punktu G w nadziei, że spowoduje to istotną poprawę życia seksualnego, a niepowodzenia w tym poszukiwaniu powodują frustrację i zniechęcenie. Należy jednak pamiętać, że istnienie punktu G nie zostało jednoznacznie potwierdzone, a nawet gdyby w którymś momencie zostało – jego posiadanie nie jest warunkiem udanego życia erotycznego kobiety.

Agnieszka Bukowczan-Rzeszut
(agnieszka.bukowczan@dlalejdis.pl)




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat