Romantyczne historie przeplatane trudnymi wydarzeniami z życia głównych bohaterów w ostatnich tygodniach zajmują dużą część mojego czasu wolnego. Uwielbiam przenosić się w inny świat, pełen miłości i gorącego płomienia uczuć, kotłujących się w sercach kobiet i mężczyzn. Do tej pory nigdy jednak nie miałam okazji trzymać w ręku takiej książki jak „Romantyczny książę” autorstwa Tessy Dare. Romans historyczny, który miałam okazję czytać po raz pierwszy w życiu, zupełnie odbiega od moich dotychczasowych wyobrażeń o tego typu powieściach.
Główną bohaterką książki jest Izzy Goodmann – młoda, piękna kobieta o długich, ciemnych i kręconych włosach. Życie niestety jej nie oszczędziło. Wychowywała się bez matki, a ojciec pisarz, szukający rozgłosu i potwierdzenia własnej wartości w czytelnikach, zamknął ją w świecie romantycznych historii spisywanych na papierze, które nigdy nie miały prawa się wydarzyć. Bez grosza przy duszy, głodna i bez perspektyw na lepsze jutro Izzy otrzymała list od lorda Archera, w którym dowiedziała się, że została spadkobierczynią wielkiego zamku Gostley Castle. Jak się jednak okazało okazały gmach nie był pusty – mieszkał w nim tajemniczy i groźny książę, który nie miał zamiaru dzielić się swym dobytkiem z nowo poznaną kobietą. Z czasem miejsce nieukrywanej niechęci zaczyna zajmować pożądanie, które z dnia na dzień przeradza się w coraz silniejsze uczucie. Uczucie, którego nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać.
Emocje, które budzi książka Tessy Dare, są iście mieszane. Po pierwsze jestem bardzo zaskoczona rozwojem akcji i samym opisem. Spodziewałam się raczej ckliwej historyjki, a tymczasem w pewnych momentach książka w niczym nie ustępowała najbardziej poczytnym erotykom (co, jak pewnie część z Was wie, nie spotkało się z moją aprobatą). Jednak co najbardziej zwróciło moją uwagę to zdecydowanie przemiana głównego bohatera z groźnego casanowy w czułego i kochającego mężczyznę, co na pierwszych kartach książki wydawało się wręcz niemożliwe. Izzy Goodmann, drobna i niepozorna kobieta, znalazła w sobie tyle siły, by stopić lodowate serce księcia i otoczyć je prawdziwą miłością. Choć nie jest to typowa romantyczna opowieść, to z pewnością zapadnie na długo w mojej pamięci i często będę do niej wracać. Myślę, że książka Tessy Dare utorowała drogę kolejnym romansom historycznym, które być może za jakiś czas także pojawią się na półkach w mojej domowej biblioteczce.
Z całego serca polecam Wam tę książkę – pokazuje, że w życiu naprawdę wszystko jest możliwe. Miłość wszędzie działa cuda. Dosłownie wszędzie.
Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)
Tessa Dare, „Romantyczny książę”, Wydawnictwo Amber 2017