„Romantyczny książę” - recenzja

Recenzja książki „Romantyczny książę”.
Płomienny romans osadzony w realiach historycznej Anglii to idealny kandydat na towarzysza chłodnych, otulonych zimową kołdrą śniegu wieczorów. Czy rzeczywiście?

Romantyczne historie przeplatane trudnymi wydarzeniami z życia głównych bohaterów w ostatnich tygodniach zajmują dużą część mojego czasu wolnego. Uwielbiam przenosić się w inny świat, pełen miłości i gorącego płomienia uczuć, kotłujących się w sercach kobiet i mężczyzn. Do tej pory nigdy jednak nie miałam okazji trzymać w ręku takiej książki jak „Romantyczny książę” autorstwa Tessy Dare. Romans historyczny, który miałam okazję czytać po raz pierwszy w życiu, zupełnie odbiega od moich dotychczasowych wyobrażeń o tego typu powieściach.

Główną bohaterką książki jest Izzy Goodmann – młoda, piękna kobieta o długich, ciemnych i kręconych włosach. Życie niestety jej nie oszczędziło. Wychowywała się bez matki, a ojciec pisarz, szukający rozgłosu i potwierdzenia własnej wartości w czytelnikach, zamknął ją w świecie romantycznych historii spisywanych na papierze, które nigdy nie miały prawa się wydarzyć. Bez grosza przy duszy, głodna i bez perspektyw na lepsze jutro Izzy otrzymała list od lorda Archera, w którym dowiedziała się, że została spadkobierczynią wielkiego zamku Gostley Castle. Jak się jednak okazało okazały gmach nie był pusty – mieszkał w nim tajemniczy i groźny książę, który nie miał zamiaru dzielić się swym dobytkiem z nowo poznaną kobietą. Z czasem miejsce nieukrywanej niechęci zaczyna zajmować pożądanie, które z dnia na dzień przeradza się w coraz silniejsze uczucie. Uczucie, którego nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać.

Emocje, które budzi książka Tessy Dare, są iście mieszane. Po pierwsze jestem bardzo zaskoczona rozwojem akcji i samym opisem. Spodziewałam się raczej ckliwej historyjki, a tymczasem w pewnych momentach książka w niczym nie ustępowała najbardziej poczytnym erotykom (co, jak pewnie część z Was wie, nie spotkało się z moją aprobatą). Jednak co najbardziej zwróciło moją uwagę to zdecydowanie przemiana głównego bohatera z groźnego casanowy w czułego i kochającego mężczyznę, co na pierwszych kartach książki wydawało się wręcz niemożliwe. Izzy Goodmann, drobna i niepozorna kobieta, znalazła w sobie tyle siły, by stopić lodowate serce księcia i otoczyć je prawdziwą miłością. Choć nie jest to typowa romantyczna opowieść, to z pewnością zapadnie na długo w mojej pamięci i często będę do niej wracać. Myślę, że książka Tessy Dare utorowała drogę kolejnym romansom historycznym, które być może za jakiś czas także pojawią się na półkach w mojej domowej biblioteczce.

Z całego serca polecam Wam tę książkę – pokazuje, że w życiu naprawdę wszystko jest możliwe. Miłość wszędzie działa cuda. Dosłownie wszędzie.

Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)

Tessa Dare, „Romantyczny książę”, Wydawnictwo Amber 2017




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat