„Sekret mojego męża” Julia Furmaniak – recenzja

Recenzja książki „Sekret mojego męża”.
Od kilku lat – powiedzmy od czasu gdy rynek podbiła saga „Zmierzch” a za nią wkroczyły jak grom z jasnego nieba „50 twarzy Greya” można zaobserwować spore zainteresowanie literaturą erotyczną.

„Sekret mojego męża” był dla mnie książką, z którą wiązałam spore oczekiwania. Bałam się trochę, że będzie to kolejna powielana powieść i ta sama doskonale wszystkim już znana historia miłosna. Już teraz muszę wam zdradzić, że wcale się na tej książce nie zawiodłam.

Już w momencie, gdy poznałam głównych bohaterów miałam przeczucie, że nie będzie to ani kolejna historia o szarej myszce, która poznaje swojego księcia, ani też wulgarna publikacja, pisana pospolitym (a w niektórych przypadkach nawet kolokwialnym) językiem, skupiająca się jedynie na temacie seksu. Natalia i Adam to młode małżeństwo, pierwszą historię miłosną mają więc za sobą, a teraz czeka ich druga, prawdopodobnie dużo bardziej ekscytująca i nieprzewidywalna niż wcześniej. Wszystko dlatego, że w pewnym momencie na drodze kobiety staje jej dawna miłość, a następnie okazuje się, ojciec dwójki dzieci, przykładny mąż i wpływowy biznesman ukrywał przed żoną zupełnie inną wersję swojej osobowości.

Julia Furmaniak snuje swoją opowieść posługując się przystępnym, ale równocześnie niebanalnym językiem, przez co jej styl jest bardzo przyjemny w odbiorze. W czasie lektury czytelnik nieustannie jest zaskakiwany nowymi wydarzeniami, a równocześnie wciąż próbuje, razem z Natalią zresztą, rozgryźć tajemnicę, którą Adam stara się starannie ukryć. Wątek, który porusza autorka, jest bardzo intrygujący bo na samą myśl, że można żyć obok mężczyzny, którego tak naprawdę się nie zna, na plecach pojawia się dreszcz. Książka rozbudza emocje. Spodziewałam się tego, gdy przeczytałam że jest to literatura erotyczna, ale okazało się, że bliżej jej w niektórych momentach było do kryminału. Z drugiej strony same sceny seksu były jakby zdawkowe, zachowawcze a można by nawet pokusić się o stwierdzenie – poprawne. Być może zbyt dużo książek, która łamały temat tabu pojawiło się ostatnio na rynku, by szokować się Julią Furmaniak.  Moim zdaniem absolutnie nie jest to jednak wada omawianej pozycji.

W całej książce najwięcej uwagi zostało poświęcone właśnie Natalii. Jej przemyśleniom, odczuciom, obawom i pragnieniom. Niektóre jej zachowania wydawały się lekko irracjonalne, jak na przykład flirtowanie z byłym chłopakiem, by chwilę potem ratować swoje małżeństwo. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że portret psychologiczny głównej bohaterki nie został wystarczająco dobrze przygotowany, ale z drugiej strony trudno oceniać jej postawę, ponieważ kto z nas – czytelników – był kiedyś w jej położeniu? Powieść przedstawia kobietę nieidealną, popełniająca błędy i często niezdecydowaną. Te określenia wydają się być zupełnie uniwersalne.

Mogę śmiało powiedzieć, że „Sekret mojego męża” to erotyk, po który warto sięgnąć, zwłaszcza jeśli gustuje się w lekkiej, ale równocześnie intrygującej i zaskakującej literaturze.

Weronika Skwarek
(weronika.skwarek@dlalejdis.pl)

Julia Furmaniak, „Sekret mojego męża”, Novae Res, Gdynia 2020




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat