Tak jak i warto dbać o swój związek, a ten bez seksu lub z seksem słabej jakości nie do końca spełnia nasze potrzeby i oczekiwania. By łóżkowe problemy nie stały się zarzewiem konfliktu i, co gorsza, przyczyną rozstania, trzeba zmierzyć się z tematem, a często z samym sobą, bo dla wielu seks wciąż stanowi tabu. A to bardzo wielki błąd!
W książce „Seks trujący, seks doskonały. Coaching relacji” dostajemy porządną dawkę informacji, z którymi tak naprawdę już się gdzieś zetknęliśmy. Jej istotą jest jednak zrozumienie, że wszelkie zmiany w życiu intymnym trzeba zacząć od siebie. Od określenia tego, co byśmy chcieli w łóżku? Dlaczego stan obecny nas nie satysfakcjonuje? I co blokuje nas przed zmianą, krokiem naprzód. Blokada często tkwi głęboko w nas i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Bennewicz nie daje jednej, oczywistej i niezawodnej recepty na poprawę łóżkowych i związkowych relacji. Podpowiada jedynie, na co zwrócić uwagę i jak ze sobą rozmawiać, by kłopoty stały się przeszłością. Zrozumienie zahamowań i oczekiwań swoich, a także partnera to krok, by zdjąć ze swojego seksu łatkę „byle jakiego” i nadać mu status doskonałego. Dla każdego, rzecz jasna, to miano będzie oznaczało coś innego. Nie ma uniwersalnego przepisu na boski seks i to za każdym razem. Doskonałość wymaga wysiłku, a ten trzeba zacząć od zwykłej rozmowy ze sobą i z partnerem.
Katarzyna Stec
(kultura@dlalejdis.pl)
Maciej Bennewicz, „Seks trujący, seks doskonały. Coaching relacji”, G+J Książki, Warszawa 2011