"Sens naszej pracy nadają słuchacze" - wywiad z zespołem Tulia

Wywiad z zespołem Tulia przed Eurowizją.
Zespół Tulia będzie reprezentował Polskę na tegorocznym sześćdziesiątym czwartym Konkursie Piosenki Eurowizji, który odbędzie się w Tel Avivie w dniach od czternastego do osiemnastego maja.

Wokalistki zaprezentują piosenkę „Pali się”,  która zostanie zaśpiewana po polsku i angielsku. Utwór ma w sobie elementy mocnego rocka oraz folku.
Do zespołu należą: Tulia Biczak, Joanna Sinkiewicz, Patrycja Nowicka  oraz Dominika Siep.

Gratuluję zdobycia Fryderyka w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Jak sukces na gali wpłynął na wasze emocje przed Eurowizją?
Dziękujemy. Był to dla nas wyjątkowy moment ukoronowania całego roku wytężonej pracy. Pierwsze sukcesy internetowe, wydanie debiutanckiego albumu, potrójna wygrana w Opolu, platynowa płyta, współpraca ze wspaniałymi artystami, uczestnictwo w wielkich festiwalach i imprezach telewizyjnych, wydanie wersji Deluxe albumu, wreszcie informacja o reprezentowaniu kraju w konkursie Eurowizji... Fryderyk za debiut to dla nas wyraz akceptacji ze strony Akademii Fonograficznej; uznanie, że idziemy dobrą drogą. Pozytywny „kopniak” na szczęście w kontekście eurowizyjnym, tym bardziej, że otrzymany z rąk naszego wzoru artystki - Kasi Kowalskiej. To właśnie ona zaprosiła nas do wykonania z nią piosenki podczas festiwalu w Sopocie. Pojawiło się między nami artystyczne porozumienie, dlatego nagrałyśmy razem utwór pt. „Trawnik”. Podczas 25-lecia gali odebrałyśmy swojego pierwszego Fryderyka za debiut z rąk artystki, która 25 lat temu była pierwszą laureatką tej nagrody. Takie symboliczne wydarzenia przydarzają nam się nad wyraz często.

Od Eurowizji dzieli nas zaledwie miesiąc. Jak wyglądają wasze przygotowania?
To bardzo intensywny i wymagający czas dla co najmniej kilkudziesięciu osób. My zaczęłyśmy intensywną kampanię promocyjną od razu po ogłoszeniu reprezentanta. W tej chwili jesteśmy w trakcie przedostatniego etapu - czyli promocji utworu podczas zagranicznych koncertów. Odwiedzamy Amsterdam, Londyn i Madryt, a w międzyczasie lecimy do Tel Awiwu nagrywać eurowizyjną pocztówkę. Nie zapominamy jednak o naszych fanach i koncertujemy również w kraju.

Śledzicie artykuły, reakcje i komentarze dziennikarzy i zagranicznych eurofanów, czy raczej skupiacie się na pracy?
Śledzenie reakcji nie wyklucza skupienia na pracy, wręcz jest jej obowiązkowym elementem - można z tego wyciągnąć wnioski i korygować błędy. Jesteśmy ciekawe, analizujemy wszystkie wartościowe materiały na nasz temat. Komentarze zagraniczne są dla nas naprawdę budujące. Odbiór naszego utworu w innych krajach jest bardziej pozytywny niż u nas, dlatego możemy się cieszyć, że dobrze wykonujemy swoje zadanie. Mamy nadzieję, iż fakt, że poza granicami dostrzeżono i doceniono nasze rodzime brzmienie przełoży się na głosowanie w maju.

Macie już wizję oprawy scenicznej "Pali się"? Taka piosenka zdaje się prosić o wykorzystanie wszystkich 50 punktów pirotechnicznych na scenie.
Cała oprawa i efekty, jakich użyjemy muszą w tej chwili pozostać tajemnicą, by dać państwu radość i rozrywkę podczas oglądania Eurowizji w maju. Oczywiście zadbamy o to, by było ogniście.

Wasz tegoroczny Top 3 to Włochy, Islandia i Portugalia, czyli trzy zupełnie różnie stylistycznie utwory. Skąd taki wybór?
Są skrajnie różne i skrajnie oryginalne, każda wyróżnia się wysoką jakością i idealnie wpasowuje się w nasze gusta.

Są na Eurowizji kraje o wypracowanej marce jak Szwecja, czy Cypr, a są i takie, które potrafią zrobić z roku na roku obrót o 180 stopni, jak chociażby Islandia. Czy waszym zdaniem lepiej jest, gdy kraj znajdzie swoją niszę, czy raczej eksperymentuje, ciągle oferując coś nowego?
Nie znamy zwyczajów innych krajów i nie sądzimy, by stosowały określone taktyki. Skupiłybyśmy się raczej na tym, że to artysta reprezentuje dany kraj. Od niego zależy, na ile jest odważny i w jaki sposób wykona swój występ. Jesteśmy za tym, aby zamiast kalkulować, stawiać na ukazanie swojego indywidualizmu. Tylko w ten sposób można wyróżnić się wśród kilkudziesięciu innych propozycji.

Dlaczego wybrałyście akurat taki repertuar na Konkurs Piosenki Eurowizji?
Chciałyśmy pokazać coś, co w konkursie Eurowizji mogłoby się okazać niestandardowym. Uniwersalną i ponadczasowa prawdę tekstu, mocną warstwę instrumentalną i elementy naszej narodowej kultury: tradycyjny instrument, zaśpiew i inspirację folklorem w kostiumie scenicznym.

Oryginalna wersja piosenki jest w języku polskim. Na potrzeby konkursu fragment tekstu został zmodyfikowany na język angielski. Sprawcami tego są Jud Friedman i Allan Rich, którzy mają za sobą tworzenie tekstów dla takich gwiazd jak Whitney Houston czy Tina Turner. W jaki sposób podjęłyście współpracę z kompozytorami światowej czołówki?
Nasz producent i manager Marcin Kindla regularnie spotyka się z nimi w pracy. Wspólnie zastanawiali się, jak najlepiej „ugryźć” temat języka angielskiego. Zadanie nie było trudne. Tulia przetłumaczyła tekst z polskiego na angielski. To posłużyło za bazę dla Juda i Allana. Następnie z tekstu wybraliśmy najlepiej oddające charakter piosenki wersy.

Co przekonuje Was o tym, że to, co robicie ma sens?
Sens naszej pracy nadają słuchacze, którzy przychodzą na nasze koncerty, słuchają naszych płyt oraz własna satysfakcja z tego, co robimy. Otrzymane nagrody to również wyraz docenienia naszych starań.

Jakie są Wasze muzyczne marzenia?
Robić dalej to, co robimy, przechodzić siebie.

Co Was najbardziej motywuje przy tworzeniu piosenek? Co daje Wam muzyka?
Motywuje nas moment, w którym dociera do nas, że to, o czym akurat zaśpiewałyśmy lub śpiewamy wzrusza nas same. To jest ten moment, kiedy wiemy, że wykonałyśmy naszą pracę na dwieście procent.

Kiedy zdecydowałyście, że to muzyka będzie Waszym sposobem na życie?
Żadna z nas nie kalkulowała, czy nawet nie śniła o tym, że rzeczywiście będzie mogła w taki sposób żyć. To przyszło naturalnie.

Jakie jest Wasze życiowe motto?
Nie kierujemy się mottem, tylko zdrowym rozsądkiem i sercem.

Redakcja portalu dlaLejdis.pl mocno trzyma kciuki za wygraną zespołu w konkursie Eurowizji.

Rozmawiały
Izabela Fidut (izabela.fidut@dlalejdis.pl)
Agnieszka Krakowiak (agnieszka.krakowiak@dlalejdis.pl)
Joanna Puternicka (joanna.puternicka@dlalejdis.pl)

Fot. Materiał dystrybutora




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat