„Siedem wieków śmierci” - recenzja

Recenzja książki „Siedem wieków śmierci”.
Co mówią zmarli?

Niektóre tabu z łatwością można uznać za wyjątkowo interesujące. Na przestrzeni wieków temat śmierci na przemian stawał się albo nim, albo dominował. Obecnie wydaje mi się, że raczej go unikamy. Stąd, gdy trafiła się możliwość dowiedzenia się, co „mówią” ciała o swojej przeszłości , wizja wydała mi się kusząca.

Brytyjski patolog Richard Shepherd całe życie spędził blisko zmarłych. Każda przeprowadzona przez niego autopsja to unikalne śledztwo, które nie tylko pozwala odkryć tajemnicę śmierci badanej osoby, ale również poznać, z czym się zmagała i czego doświadczała na różnych etapach życia. Przedstawiając dwadzieścia cztery najbardziej intrygujące, pouczające i nigdy wcześniej nieopowiedziane przypadki, które obejmują siedem wieków ludzkiej egzystencji, doktor Shepherd dzieli się autopsjami, które nauczyły go tyle samo o nieuchronności śmierci, co o cudzie życia.

Od początku do końca czuć zaangażowanie i pasję związane z pracą wykonywaną przez autora. Opisując poszczególne przypadki, wplótł w nie sporo dygresji i przemyśleń o życiu codziennym. Choć tak ujęte może to brzmieć dziwnie, wcale takie nie było. Stworzyło efekt przyjacielskiej opowieści. Shepherd pisał o śmierci w sposób zwyczajny – to w końcu coś, z czym od zarania dziejów jako ludzie mamy do czynienia. Przybliżył ją tak, że łatwo wczuć się w jego punkt widzenia, w którym nie ma miejsca na strach. Jest natomiast pewne ciepło i empatia. Aspekt nieuchronności śmierci, a także to, co do niej prowadzi lub co następuje, rozwinął z ogromnym wyczuciem. Refleksje zawarte w książce sprawiły, że nie da się ich nie snuć razem z autorem.

Zakończenie książki czyta się z lekkością, szybko. Nie jest długie, ale nie jest zbiorem ogólników, a rzetelną relacją patologa spisaną po wielu latach, z dystansu. Stąd pewnie efekt bardziej refleksyjny niż stricte techniczny, jak wyglądają sekcje.

„Siedem wieków śmierci” to opowieść o życiu i śmierci, w której autor starał się zwrócić uwagę na sprawy warte przemyślenia, nie zaś szczegółowe i praktyczne opisy samej pracy ze zwłokami. Jeśli więc ktoś liczył na treść bardziej „chłodną” czy kontrowersyjną, nie jest to tytuł dla niego. Okazał się bowiem niemal gawędziarski, a jednocześnie głęboki. Oswaja ze śmiercią, uspokaja wręcz. Osobiście liczyłam na coś trochę innego, więc uważam, że to fakt warty odnotowania przed sięgnięciem po lekturę. Myślę, że spodoba się czytelnikom wolących właśnie treści subtelniejsze i refleksyjne. Nie jest to więc, przynajmniej dla wszystkich, minus.

Kinga Żukowska
(kinga.zukowska@dlalejdis.pl)

Richard Shepherd, „Siedem wieków śmierci”, Wydawnictwo Insignis, 2021.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat