„Słodko-gorzkie życie” - recenzja

Recenzja książki „Słodko-gorzkie życie”.
Autorka „Ptaków ciernistych krzewów” powraca opowieścią o siostrzanej miłości i życiu czterech niezwykłych dziewcząt.

Dwie pary bliźniaczek: Edda i Grace, Tufts i Kitty, to córki pastora, a zarazem pierwsze w swojej okolicy kandydatki na wykształcone i profesjonalne pielęgniarki, jakich potrzebuje Australia lat trzydziestych ubiegłego wieku. Cała czwórka tryska zdrowiem, powalającą urodą i za wszelką cenę pragnie uciec z domu rządzonego przez żonę pastora, wiedźmę rodem z bajki. Jeżeli ceną za wolność i możliwość życia po swojemu, ma być udręka nauki po nocach, szorowania nocników i golenia chorych, trudno - córki wielebnego Latimera gotowe są na dużo wyrzeczeń, byle tylko uzyskać choćby namiastkę niezależności.

Mimo tego samego startu i wspierania się nawzajem w dążeniu do zdobycia szlifów pielęgniarki z prawdziwego zdarzenia, dziewczęta podejmą całkiem różne decyzje, co do swojej drogi życiowej. Dwie z nich postanawiają wyjść za mąż i odłożyć czepek pielęgniarki do szafy, dwie zostają w lokalnym szpitalu i wspierają jego działania w każdy możliwy sposób, pozornie rezygnując z życia uczuciowego na rzecz kariery zawodowej.

Autorka nie szczędzi dziewczętom trudnych wyborów i dramatycznych wydarzeń, ale pisarka osadzając akcję powieści w czasach Wielkiego Kryzysu raczej innego wyjścia nie ma. Powolny upadek rynku pociąga na dno tysiące ludzi, pogrążając Australię w bezrobociu, a liczne rodziny w skrajnym ubóstwie. Jednocześnie, nie da się zignorować postępującej emancypacji kobiet, coraz śmielej sięgających po stanowiska dotąd zarezerwowane dla mężczyzn i wybierających własny sposób na życie.

Colleen McCullough znana jest doskonale z kreowania zapadających w pamięć bohaterów, także tym razem kreśli sylwetki wyrazistych i nietuzinkowych kobiet, których życie jest jednym, wielkim świadectwem siostrzanej miłości i niezwykłej więzi łączącej równie niezwykłe kobiety.

Edda, Grace, Tufts oraz Kitty pokazane są, jako dziewczęta z zupełnie nowego pokolenia, samodzielnie myślące, doskonale wykształcone, zaradne i nie poddające się kryzysowi, który załamał wielu mężczyzn. Każda z nich radzi sobie z otaczającym ją światem na własny sposób, czasami pozwalając innym dokonywać wyborów, lecz ostatecznie zawsze podejmując decyzje w zgodzie z samą sobą, nawet za cenę samotnego życia lub społecznego ostracyzmu.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Colleen McCullough, „Słodko-gorzkie życie”, Świat książki, Warszawa 2015




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat