„Słowa skruszą mury. Pussy Riot” – recenzja

Recenzja książki „Słowa skruszą mury. Pussy Riot”.
W kraju, w którym rządzi dyktator, nazywany nawet carem, człowiek bezwzględnie dążący do celu, trudno jest o prawdę, o nazywanie rzeczy po imieniu i o mówienie o nich takimi, jakimi są.

Pozycja „Słowa skruszą mury. Pussy Riot.” to opowieść o członkiniach zespołu Pussy Riot, między innymi : Nadii, Mariji i Kat, które postanowiły sprzeciwić się Władimirowi Putinowi i pod koniec lutego dwa tysiące dwunastego roku zaśpiewały punkową pieśń, w której prosiły Matkę Boską, aby przepędziła znienawidzonego przez nie prezydenta. Odbyło się to w moskiewskiej Cerkwi.  Dwie z dziewczyn za za swój czyn zostały skazane na pracę w syberyjskich koloniach karnych. Występ członkiń zespołu „Pussy Riot” jak dla mnie był bardzo ważny, również dlatego, że za pomocą telewizji pokazał całemu światu bezwzględność i narcyzm Prezydenta Rosji, który uwidocznił się podczas procesu kobiet i zwrócił także uwagę świata na problem łamania praw człowieka w Rosji, który z roku na rok jest coraz większy.

W książce zawarty jest także opis życia członkiń zespołu przed pobytem w więzieniu i podczas bycia w nim.  To opowieść o tym, że każdy z nas potrzebuje wolności. Pragnienie jej rodzi się w nas przez lata, często wynika ono z tego, w jaki sposób zostaliśmy wychowani. Mamy swoje własne „ja”, które nie pozwala nam bezczynnie patrzeć, jak nasze prawa są łamane. Sprzeciwiamy się ich naruszaniu, mówiąc głośno: nie. Nie patrzymy na negatywne konsekwencje tego protestu. Czasami, jak bohaterki książki, jesteśmy w stanie poświęcić dla idei rodzinne życie i dużą cząstkę samych siebie. Mając nadzieję, że nasze życie i innych zmieni się na lepsze.

Pozycja jest bardzo wartościową lekturą, taką do zastanowienia się nad czytanymi słowami i przemyślenia tekstu.  Książkę napisano na podstawie rozmów, które przeprowadziła autorka z członkiniami zespołu oraz ich rodzinami. Pozycja jest przystępna, jeżeli chodzi o sposób przekazania treści. Może dlatego tak łatwo jest nam się utożsamić z bohaterkami książki i ich problemami oraz łatwiej zrozumieć ich niedolę. Jednocześnie cieszymy się, że żyjemy w kraju, w którym za zniewagę Prezydenta nie trafia się do obozu pracy tylko jedynie na komisariat, gdzie trzeba się „wytłumaczyć” ze swojego postępowania. Jedni mówią, że występ członkiń zespołu w cerkwi to wydarzenie artystyczne, inni, że niesmaczne, dla mnie to wyraz patriotyzmu.

Jak coś jest dobre, to się tego nie zachwala i taka właśnie jest ta książka.

Agnieszka Krakowiak
(agnieszka.krakowiak@dlalejdis.pl)

Masha Gessen, „Słowa skruszą mury. Pussy Riot”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2014.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat