„Smaki miłości” – recenzja

Recenzja książki „Smaki miłości”.
Piękna i zaskakująca opowieść o kobiecie, która nie bała się głosu swojego serca. Podążała za marzeniami i spełniała wszystkie swoje pragnienia.

Bardzo chciała czuć się kochana i przezywać niezwykłe chwile uniesienia.

W „Smakach miłości” odnaleźć można mnóstwo ludzkich emocji, które są dobrze znane każdemu człowiekowi. Pasja, miłość, przyjaźń i zdrada - to wszystko z czym główni bohaterowie muszą się zmierzyć. Historia sama w sobie jest niezwykła i bardzo autentyczna. Prawdziwa, bo opisuje wydarzenia, które mogą się dziać tuż za rogiem lub nawet za ścianą.

Subtelnie napisana książka Pani Ashley potrafi porwać do swojego świata i obdarować czytelnika dużą dawką różnych skrajnych emocji. Zbiera nas do pięknej i słonecznej Kalifornii, gdzie główna bohaterka - Mary Frances tworzyła swoje pierwsze kulinarne felietony. Odkrywamy także Francję, którą kochał jej mąż i to w tym miejscu czuł się tak naprawdę szczęśliwy. Mary kocha swojego męża ponad wszystko. Uwielbia spędzać z nim czas, patrzeć na niego i go słuchać. Niestety miłość, która wydaje się być najprawdziwsza, przeradza się w intrygę, zdradę i jednocześnie prawdziwe spełnienie. Okazuje się, że na horyzoncie pojawia się inny mężczyzna, a na dodatek przyjaciel męża. Kobieta pragnie go jak nikogo wcześniej. Czuje ogromną potrzebę bycia blisko niego. Rodzi się między nimi namiętność, pożądanie, a co za tym idzie zdrada i to w dodatku podwójna. Ona zdradza swojego męża, a on swojego najlepszego przyjaciela. Ten trójkąt bardzo podoba się kochankom i czują, że w takim układzie mogą żyć. Co dobrego z tego wyniknie? Czy z takiego układu może wyjść cokolwiek dobrego? Warto sięgnąć po tę lekturę, aby się tego dowiedzieć.

Książka ta bardzo przypadła mi do gustu. Widać, że autorka czuła się jak ryba w wodzie pisząc ją. To niezwykle subtelna i poruszająca opowieść o uczuciach, które są bliskie każdemu. Z pewnością warto polecić lekturę dalej i pozwolić innych przeżyć perypetie głównych bohaterów. Być może dla niektórych to, co tam się dzieje, wyda się niemożliwe, ale ja uważam, że takie książki jak ta uświadamiają nam jak słabymi istotami jesteśmy i jak łatwo ulegamy wszelkim pokusom.

Monika Pawlak
(monika.pawlak@dlalejdis.pl)

Ashley Warlick, „Smaki miłości”, Kraków, Chilli Books, 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat