„Śmiertelna rozpacz” – recenzja

Recenzja książki „Śmiertelna rozpacz”.
Historia o sile miłości, która wypowie wojnę każdemu, kto stanie na jej drodze.

Pierwsza część cyklu o Faith McMann – „Gniew matki” – zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Powieść w zasadzie przeczytałam w dwa wieczory i po jej skończeniu czułam potworny niedosyt. Pierwsza część została przerwana w takim momencie, że chciałam natychmiast wziąć do rąk kolejny tom, aby zobaczyć, co będzie dalej; aby obserwować zmagania głównej bohaterki z przestępcami handlującymi żywym towarem. Nie będę ukrywać, że Ragan kupiła mnie swoją historią, więc gdy ujrzałam, że pojawił się kolejny tom, wiedziałam, że muszę go mieć. Bezdyskusyjnie.

„Śmiertelna rozpacz” ani na krok nie odstaje od swojej poprzedniczki. Bardzo często, gdy miałam do czynienia z serią, zwłaszcza kryminalną, kolejne tomy były dużo gorsze od pierwszego. Tutaj takie zjawisko nie ma miejsca. Książka jest niesamowicie emocjonująca, a bohaterka, mimo czyhających na nią zagrożeń, nie ustaje w walce o swoje nieodnalezione dzieci. Postawa Faith McMann pokazuje, że nie ma groźniejszego człowieka od tego, który nie ma nic do stracenia poza swoim życiem. Kobieta doskonale to wie, dlatego nie boi się szantażować przestępców, zabijać ich ani wkraczać w rejony, które każdy zwyczajny człowiek omijałby szerokim łukiem. „Była tylko człowiekiem. Niegdyś żoną i matką. Teraz ciałem ze ścięgnami, kośćmi i mięśniami, niczym więcej”. Dlatego niech was nie zmyli tytuł – w życiu bohaterki nie ma miejsca na rozpacz. Jest rozrywający serce ból; jest rodząca się i gasnąca nadzieja; upór oraz determinacja; gniew i adrenalina, jednak rozpaczy nie ma. I nie może jej być, jeżeli misja McMann ma zakończyć się sukcesem.

Druga część serii, która wyszła spod pióra T.R. Ragan, jest pełna emocji i napięcia. Mam wrażenie, że czytelnik wtapia się w fabułę, a po kilku stronach wręcz uczestniczy w kolejnych wydarzeniach. Tym, co w powieści podoba mi się najbardziej, jest niepewność, która czai się na każdej stronie. Fabuła jest tak pełna niespodziewanych zwrotów akcji, a losy postaci tak zagmatwane, że każda strona okazuje się być niespodzianką. Nie wiadomo, co będzie dalej. Również zakończenie pozostawia wiele domysłów, które zapewne zostaną rozwiane w trzecim tomie – a ten z kolei będzie miał swoją premierę już pod koniec sierpnia. Nie mogę się doczekać!

T.R. Ragan w swojej trylogii pokazuje problem, który – mimo rozwiniętych praw człowieka i dziecka gwarantowanych przez międzynarodowe traktaty; mimo zniesienia niewolnictwa – istnieje, choć istnieć nie powinien. Handel żywym towarem ma miejsce i rokrocznie jego ofiarą pada tysiące dzieci. Choć wiadomo, że powieść jest fikcją, to warto gdzieś z tyłu głowy pamiętać o tym, że niektóre wątki są jak najbardziej realne. Temat jest smutny i bolesny, pokazuje bowiem, że jako człowieczeństwo upadliśmy bardzo nisko, jeżeli w brudnych zagrywkach i dla pieniędzy jesteśmy w stanie wykorzystywać tych najmniejszych i najbardziej bezbronnych.

„Śmiertelna rozpacz” to pełnokrwisty thriller – dynamiczny, pełen emocji, nie pozwalający o sobie zapomnieć. Warto jednak swoją przygodę z Faith McMann zacząć od pierwszego tomu. Łatwiej jest wtedy załapać klimat fabuły, dokładnie poznać bohaterów i ich historię oraz zrozumieć niektóre wątki. Wiele osób, które zaczęły swoją przygodę z trylogią Ragan od drugiego tomu, narzeka, że odczuwa duże braki znajomości pierwszego tomu. Ja oczywiście polecam obydwa tomy i gwarantuję, że każdy miłośnik nieco mocniejszych powieści będzie prozą Ragan usatysfakcjonowany.

Anna Stasiuk
(anna.stasiuk@dlalejdis.pl)

T.R. Ragan, „Śmiertelna rozpacz”, Filia, Poznań, 2021




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat