Stalowa siła w damskim gorsecie

Recenzja książki „Dziewczyna w stalowym gorsecie”.
„Dziewczyna w stalowym gorsecie” Kady Cross to gorący tytuł na polskim rynku wydawniczym.

W XIX-wiecznej Anglii dziewczyna należąca do biedoty, zarabiająca na życie jako pokojówka miała tylko jeden cel – przetrwać. Finley nie jest jednak zwykłą służącą, bo w jej wnętrzu drzemie ogromna siła, zdolna zabić w momencie zagrożenia. Dziewczyna nie ma nad nią kontroli i nie wie, jak sobie z tym poradzić. Gdy musi uciekać od swojego pracodawcy, trafia do domu Griffina, księcia Greythorne, bardzo bogatego młodego człowieka, który wraz ze swoimi przyjaciółmi posiada interesujące umiejętności, równie nietypowe jak talent Finley.

Dziewczyna w stalowym gorsecieKady Cross to gorący tytuł na polskim rynku wydawniczym. Wiele po nim oczekiwałam, bo jako fanka steampunku spodziewałam się ciekawej lektury, co obiecywało mi hasło z okładki ‘skrzyżowanie epoki wiktoriańskiej z X-Menami’. Nie do końca otrzymałam to, co chciałam, ale jestem zadowolona. Autorka miała świetny pomysł i udało jej się go prawie w pełni zrealizować. Fabuła intryguje i wciąga od pierwszych stron. Akcja toczy się powoli, by za chwilę nabrać oszałamiającego tempa i znów zwolnić. Mnóstwo dobrych pomysłów umiejętnie wplecionych w fabułę, np. wykorzystanie organitów, konstrukcja różnego rodzaju urządzeń czy tytułowego stalowego gorsetu. Jedyne czego mi zabrakło to klimat epoki. W końcu miało to być połączenie okresu wiktoriańskiego i techniki, tymczasem owa technika przejęła kontrolę nad powieścią. Na każdym kroku autorka zasypuje czytelnika technologią, od sztuk walki, przez wykorzystanie roślin, pojazdów, maszyn, wszędzie króluje technika. Natomiast atmosfera epoki wiktoriańskiej, dla porównania tak świetnie oddana w trylogii Marka Hoddera, tutaj przemyka niezauważenie, pojawia się gdzieś w tle, przypominając o sobie dyskretnie pod postacią powłóczystych sukien, gorsetów i królowej Wiktorii.

Podobały mi się kreacje bohaterów. Ten obowiązkowy punkt każdej dobrej powieści Kady Cross zrealizowała znakomicie. Griffin jako książę na białym koniu, dżentelmen w każdym calu, szarmancki, uczciwy i szczery. Emily o nietuzinkowym umyśle, doskonale znająca ludzkie jak i mechaniczne organizmy, a jednocześnie bardzo uczuciowa dziewczyna. Interesujący był również Jack Dandy, przywódca Dandysów, hultajów, ulicznych twardzieli. Czarny charakter, otoczony aurą tajemniczości i niebezpieczeństwa, nad wyraz intrygujący.  Co do głównej bohaterki Finley, były momenty, że mnie irytowało jej zachowanie, decyzje, których nie byłam w stanie zrozumieć, jednak patrząc całościowo na tę postać bilans wychodzi pozytywnie. Autorka sprawnie przedstawiła portret zagubionej młodej dziewczyny, posiadającej ogromną siłę, której nie potrafi okiełznać, nieco się jej obawia, a jednocześnie jest nią zafascynowana. Jednak moją ulubienicą jest ciotka Kordelia. Dość nowoczesna kobieta, jak na czasy wiktoriańskiej Anglii, a jednocześnie bardzo ostrożna, stateczna dama, choć zdolna do szalonych przedsięwzięć.

Dziewczyna w stalowym gorsecie” to z pewnością tytuł wart uwagi i czasu. Na plus zaliczam kreacje bohaterów, fabułę oraz brak wyraźnego wątku romantycznego. Minusem jest słabo przedstawiony klimat epoki, przytłoczony nieco techniką. Powieść napisana w dobrym stylu, z polotem, z akcją, z młodzieńczą energią, która powoduje, że przy lekturze czas mknie niezauważenie. Niech was nie odstraszą X-Meni z okładki, bo książka powinna się spodobać zarówno fanom fantastyki, jak i zwolennikom dobrej powieści przygodowej.

Magdalena Kędzierska
(magdalena.kedzierska@dlalejdis.pl)

Kady Cross „Dziewczyna w stalowym gorsecie”, Fabryka Słów, Lublin 2013




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat