„Surrealistka” – recenzja

Recenzja książki „Surrealistka”.
Lata czterdzieste, burzliwe czasy dramatycznych zawirowań na arenie historycznej, ale także pełne zmian i niepokojów na arenie sztuki. Z prawdziwą przyjemnością sięgnęłam po książkę łącząca w sobie fascynującą biografię i opowieść o sztuce.

Londyn 1937. To tutaj poznajemy dwudziestoletnią Leonorę Carrington, początkującą malarkę, która staje na początku burzliwego romansu z  Maksem Ernstem. Kochankowie wyruszają do Paryża, gdzie poznają pionierów surrealizmu – Mana Ray’a, Picasso, Daliego. To właśnie tam, zafascynowana nowymi trendami Leonora, zaczyna kształtować swój unikalny styl.

Tymczasem Europa staje na progu wojny, czego następstwem jest odrzucenie sztuki surrealistycznej jako zdegenerowanej i obcej. Nagonka na Maksa i jego otoczenie powoduje, że kochankowie zostają zmuszeni do opuszczenia Francji. W trakcie ucieczki z kraju rozdzielona z ukochanym Leonora rozpoczyna podróż, która będzie miała ogromny wpływ na Carrington jako artystkę…

Autorce udało się stworzyć pełną pasji opowieść o sztuce, miłości, a także wciągającą biografię jednej z oryginalniejszych, a obecnie nieco zapomnianych, artystek.  „Surrealistka”, to historia wciągająca od pierwszej strony, idealnie wyważona, a przez to tak  interesująca. To opowieść nie tylko o narodzinach pewnego nurtu w sztuce, ale także oddająca hołd Paryżowi i Francji, miłosna laurka dla tego kraju, tak znaczącego dla sztuki.

Prowadzona dwutorowo narracja pozwala nam doskonale wczuć się nie tylko w poszukiwania samej Leonory, starającej się odnaleźć własne środki wyrazu, ale także w koszmar II Wojny Światowej (tutaj narratorem jest Max, jadący bydlęcym wagonem w 1940 roku…) To połączenie jest ryzykowne, ale doskonale pokazuje, że sztuka powstawała nawet w najgorszych momentach historii.  

Michaela Carter napisała książkę, na którą naprawdę warto zwrócić uwagę w natłoku czytelniczych nowości. Nie tylko z powodu bohaterki, tak ciekawej i ekscentrycznej postaci, ale także z powodu pięknego, plastycznego języka, tak idealnie pasującego do opowieści o sztuce, artystach i artystkach.

Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)

Michaela Carter, „Surrealistka”, Rebis, Warszawa 2021




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat