„Święta seksualność. Radość Tantry”- recenzja

Recenzja książki „Święta seksualność. Radość Tantry”.
Seks kojarzony jest zazwyczaj z czynnością sprawiającą fizyczną przyjemność albo z aktem prowadzącym do zapłodnienia.

W Indiach sprowadzany jest do świętości, aktu oddania i całkowitego  zatracenia się w czułości. Jak to rozumieć?

Mamy teraz czasy, gdzie seks przewija się niemal w każdym filmie, co drugi utwór muzyczny zawiera tematykę seksu, a nagie kobiety widnieją nawet na reklamach proszku do prania. Seks stał się chlebem powszednim, niejednokrotnie jest sprowadzany jedynie do sprośnych żartów. Ulotniła się magia delikatności i tajemnicy.

W „Świętej seksualności” tego nie brakuje. Książka przepełniona jest miłością. Powiedziałabym nawet, że aż zanadto. Przykładowo rytuał dotykania pleców partnera opisywany jest tak doniosłym tonem, że ciężko jest przeczytać cały rozdział tej książki na raz. Taki tekst, przerywany cytatami kiepskich wierszyków miłosnych, jest dość nudny i nieprzyjemny. Zaczynając czytać tę książkę, nie spodziewałam się też tematyki medytacji czy energetyki ciała i duszy. Znaczna część książki nawiązuje do indyjskich bogów, pokazana jest ilustracyjnie sztuka medytacji.

Co jest godne polecenia w tej księdze miłości? Rzeczowe informacje wraz z medycznymi terminami odnośnie budowy narządów płciowych, powstawania orgazmu, ejakulacji i ogół informacji, co dzieje się z organizmem ludzkim podczas seksu. W Internecie mnóstwo jest błędnych teorii na ten temat i lepiej korzystać wtedy z tradycyjnej literatury. Oprócz tekstu, który jest przesiąknięty sztuką celebrowania aktu seksualnego, książka zawiera mnóstwo ilustracji kobiet i mężczyzn w jednoznacznych sytuacjach. Niestety, nie mogę powiedzieć, że cieszą one oko. Mężczyzna z piwnym brzuszkiem wraz z kobietą wyglądającą na zbliżającą się do emerytury, nie zachęcają do powielania miłosnych pozycji, które razem prezentują na fotografiach. Doszukałam się też wielu absurdalnych wskazówek i ćwiczeń w tej książce. Nie znajdziemy tu ćwiczeń oddechu, albo określonych partii ciała. Autorka radzi, żeby wyobrazić sobie, że jest się ogromnym napęczniałym łonem, albo sugeruje, żeby stać się w swojej wyobraźni własnymi genitaliami. Nie wyobrażam sobie nawet próby czegoś takiego. Być może osoby bardziej wrażliwe, emocjonalne i uduchowione znajdą w tym coś dla siebie.

Z przykrością muszę stwierdzić, że jestem rozczarowana tą książką. Myślałam, że znajdę w niej miłą odskocznię z ciekawostkami erotycznymi, a musiałam przebrnąć przez Lingam, Joni, medytowanie nad genitaliami i naukę antykoncepcji. Polecam ją jedynie osobom, które chcą odnaleźć duchową stronę aktu seksualnego, inną niż miłość do siebie nawzajem i kontakt fizyczny.

Katarzyna Picz
(Katarzyna.picz@dlalejdis.pl)

Dr Mahasatvaa Ma Ananda Sarita; Święta seksualność. Radość Tantry. Wydawnictwo Świadome Życie, 2013.




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat