Szczypta magii, odrobina tarota

Recenzja kart „Anielski Tarot”.
Zbliżają się wielkimi krokami huczne zabawy, bale andrzejkowe oraz wróżenie.

Istnieją miliony sposobów i sztuczek, jak dowiedzieć się, z przymrużeniem oka, o swoich przyszłych losach i działaniach. Lanie woskiem, szpilki wbijane w sztuczne serce, wróżby w ciastkach i przeróżne zastosowanie kart, mają dać nam odrobinę zabawy. Najbardziej wiarygodną i powszechnie znaną metodą wróżenia są karty. Posługiwać się nimi może każdy. Zazwyczaj kojarzone są z panami w barach, samotnymi wróżkami-naciągaczkami, albo Romami oferującymi swoje przepowiednie na ulicach, zazwyczaj w muzycznej oprawie. Innymi słowy-negatywnie lub sceptycznie. A przecież to może być coś naprawdę dobrego, miłego i godnego zaufania.

Tarot to chyba jedna z najbardziej tajemniczych, ale i budzących zaufanie odsłon karcianych przepowiedni. Osoby posiadające talent, albo po prostu zwykłą umiejętność korzystania z niego, są uważane za bardziej znające się na rzeczy. Przynajmniej ja tak twierdzę i zawsze twierdziłam, choć z tarotem nigdy wcześniej nie miałam do czynienia. I jest to dobre skojarzenie. Nasuwa się jednak wiele pytań, często bez odpowiedzi. Czy w tym wszystkim jest choć cień prawdy? Czy mija się to z poglądami katolickimi? Czy jest bezpieczne w korzystaniu?

Po pierwsze, karty to „łącznik” z przewodnikami duchowymi, aniołami. Nie łączą nas z ciemnymi mocami i  złymi duchami, a jedynie energią miłości. Czy to ma sens? Jest prawdziwe? To pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy musi indywidualnie  podejść do korzystania z kart, a w tym również „Anielskiego Tarota” stworzonego przez dr Doreen Virtue oraz Radleigh’a. Są to istni specjaliści w dziedzinie nie tylko astrologii, ale też psychologii- takie kwalifikacje dają nam gwarancję wiarygodności i rzetelności. Choć nigdy wcześniej nie miałam okazji korzystania z tarotowych usług, teraz nadrobiłam zaległości i nie żałuję. Pięknie wykonane i ozdobiona talia 78 kart wraz z przewodnikiem może służyć nam w wielu przypadkach. Oprócz czerpania korzyści z rozwijania się duchowo i dowiadywania się prawd o nas, można wykorzystać je do medytacji czy też codziennego odczytywania sentencji jako talizman. Zamiast czytać nie do końca wiarygodne horoskopy na stronach internetowych i w gazetach, możemy rozwijać codziennie dodatkowy zmysł intuicji i duchowe, prawdziwe wsparcie. Oczywiście, znajdą się osoby, które zawsze będą do tego typu rzeczy nastawione negatywnie. Nie trzeba traktować kart tarota całkiem serio, ale może  będą one dla nich po prostu świetną zabawą i rekwizytem na zbliżającej się andrzejkowej zabawie.

Katarzyna Picz
(Katarzyna.picz@dlalejdis.pl)

Dr Doreen Virtue, Radleigh Valentine, „Anielski Tarot”, Studio Astropsychologii 2012




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat