Jak poradzić sobie ze świadomością, że niebawem pojawi się nowy członek rodziny? Jak ojciec – aktor, komik radzi sobie z tą małą istotą, która wywraca po raz kolejny jego życie do góry nogami? To wie Maciek Stuhr, który o swojej wielkiej przygodzie; o byciu tatą opowiada w najnowszej książce „Tata Tadzika” będącej jednocześnie zbiorem felietonów, ktore publikowane były na łamach miesięcznika „Zwierciadło”.
Maćka Stuhra raczej przedstawiać nie trzeba. Jest nie tylko wielokrotnie nagradzanym aktorem filmowym i teatralnym, ale także współzałożycielem kabaretu oraz autorem felietonów. Znany jest z ciętego języka, doskonałego humoru i umiejętności parodii.
„Tata Tadzika” to 24 epizody z życia Maćka Stuhra i jego syna Tadzika, choć można powiedzieć, że to raczej epizody z życia Maćka kręcącego się wokół Tadzika. Historyjki są króciutkie, także czytania nie ma za wiele. Smaczku całej książce nadają rysunki Zuzy Miśko.
Z okładki do przeczytania „Taty Tadzika” namawia m.in. zdanie, że książka: „Urzeka wyobraźnią, wybornym poczuciem humoru i wrażliwością”. O ile bardzo lubię i cenię sobie autora, o tyle ta książka kompletnie do mnie nie przemówiła. Owszem, tematy epizodów były całkiem ciekawe np. dlaczego mężczyzną z niemowlakiem w kawiarni zajmują się aż trzy kelnerki, jak (nie) rozmawiać przez telefon opiekując się dzieckiem czy ile urządzeń potrzebuje człowiek, by przestać zwracać uwagę na świat, ale to w zasadzie tyle. Epizody z życia tato-synkowego, z których mogły powstać całkiem ciekawe opowiastki, przesłonięte zostały przez słowotok Maćka Stuhra podkręcony erudycją i jego własnymi, czasami bardzo dziwnymi przemyśleniami. Na dodatek to, o czym pisze, wcale nie jest śmieszne - miejscami wręcz zakręcone i męczące jak np. dziwne opowieści o krajach, czy napotkanych ludziach.
Spodziewałam się śmiesznych felietonów o urokach bycia tatą małego chłopca, które rozbawią mnie i będą pełne dystansu autora do niego samego i otaczającego go świata. W efekcie „Tata Tadzika” jest pełen nijakich krótkich tekstów pisanych na siłę, przy których czytaniu można czasami stracić wątek.
Anna Pytel
(anna.pytel@dlalejdis.pl)
Maciej Stuhr, „Tata Tadzika”, Wydawnictwo Zwierciadło, Warszawa, 2018 r.