"Tokio ever after" – recenzja

Recenzja książki "Tokio ever after".
Która z nas nie marzyła choć przez chwilę o tym, by stać się księżniczką? W tej książce to marzenie się spełnia, choć nie zawsze jest w pełni bajkowo.

Gdy byłam nastolatką, triumfy (filmowe i literackie) święcił "Pamiętnik księżniczki". Opowieść o nastoletniej Amerykance, która pewnego dnia dowiaduje się, że jej tata pochodzi z rodziny królewskiej, co wywraca jej życie do góry nogami, śledziłam z zapartym tchem. Ten motyw rozbudzał wyobraźnię – było to bowiem idealnie przenikanie bajkowości (z której wyrosło się przecież tak niedawno) z typowymi nastoletnimi problemami.

Teraz miałam okazję poznać nową odsłonę tego samego motywu przewodniego za sprawą książki "Tokio ever after". Emiko Jean sięga właściwie po identyczny schemat, choć obudowuje go dodatkowo kilkoma nowymi i odświeżającymi dodatkami okołofabularnymi.

Izumi Tanaka to amerykańska nastolatka o japońskich korzeniach. Wiedzie dość zwyczajne życie, w małym miasteczku, wychowywana samotnie przez mamę. Pewnego dnia, trochę przez przypadek, odkrywa, kim jest jej tata. I nie zważając na konsekwencje, podstanawia się z nim skontaktować. To, jak łatwo się domyślić, uruchamia lawinę zdarzeń, z wyjazdem do Japonii na czele. Czy jako nowo "odnaleziona" księżniczka sprosta oczekiwaniem rodziny i narodu?

"Tokio ever after" to książka dla nastolatek, więc zaczynając lekturę wiedziałam, czego się po niej spodziewać. I tak naprawdę dostałam to, czego oczekiwałam. Nie podejrzewałam tylko, że... od samego początku nie polubię głównej bohaterki. Zapewne, z uwagi na różnicę wieku, trudniej było mi się z nią utożsamić, jednak mimo tej świadomości, trudno było mi czytać  o zachowaniu Izumi bez powracającego poczucia frustracji. Izumi jest dość bezmyślną nastolatką, momentami mocno roszczeniową, egoistyczną, czasem trudno się zorientować, o co jej tak naprawdę chodzi. Możliwe,  że to przejaw nastoletniego buntu, jednak poznanie bohaterki w takim momencie, z takim zestawem cech, utrudniało mi rozbudzenie wobec niej cieplejszych uczuć. Pozostali bohaterowie niestety nie wypadają lepiej. Są dość jednowymiarowi i "kartonowi", od początku widać, że stanowią jedynie tło do historii Izumi.

To, co na pewno odświeżyło formułę tej historii to wprowadzenie wątku międzykulurowego. Izzy (Izumi) jest Japonką w Ameryce i Amerykanką w Japonii. Poszukiwanie własnej tożsamości i próby sprostania oczekiwaniom innych, nadają tej opowieści głębszego wymiaru.

"Tokio ever after" to lekka pozycja, zdecydowanie skierowana do nastolatek. Czyta się ją szybko, a jeśli nie zna się innych książek opartych na podobnym schemacie (jak chociażby wspomniany przeze mnie "Pamiętnik księżniczki"), historia ta może przyprawić o lekkie wypieki na twarzy. To zdecydowanie historia z gatunku tych uroczych, trochę bajkowych właśnie, w których większości fabuły dość szybko można się domyślić, jednak nie przeszkadza to zbytnio w lekturze. To dobra, lekka książka, na poprawę humoru.

AP
(biuro@dlalejdis.pl)

Emiko Jean, „Tokio ever after", Wydawnictwo Burda Media Polska, Warszawa 2022




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat