Top Chef: gotowanie z herbatą

Top Chef - sezon 4., odcinek 8.
To już ósmy odcinek Top Chefa – pozostało tylko sześciu kucharzy, a rywalizacja jest coraz silniejsza. Kogo trema pokona dzisiaj?

Największym wyzwaniem nie jest gotowanie samodzielne, ale gotowanie w parach, które niekoniecznie się dogadują.

Gotowanie z… herbatą
Dzisiejszymi gośćmi byli wróżbita Maciej oraz znawca herbaty, Piotr Adamczewski. Pozostałych sześciu kucharzy wróżbita Maciej połączył w takie pary, aby jak najtrudniej było im się dogadać, wybierając numerologiczne przeciwieństwa. Każda z par dostała 50 minut i jeden składnik, z którego stworzyć musiała doskonałe danie.

Najbardziej pochwalone przez znawców herbaty został pochwalony comber jagnięcy z puree bakłażanowym, wykonane przez Katarzynę Daniłowicz i Bartosza Szymczaka. Wróżbita Maciej z kolei wybrał jako najlepszy comber z królika wędzony na herbacie Patryka Dziamskiego i Adama Adamczaka. Halibut marynowany w herbacie, wykonany przez Łukasza Budzika i Rafała Niewiaromskiego został oceniony jako przeciągnięty, a przede wszystkim – bez dodatkowego smaku herbaty.
Za najlepszą parą, która otrzymała immunitet, uznani zostali Kasia i Bartosz.

Kucharz naprawdę kreatywny
W zadaniu eliminacyjnym jurorzy byli podejrzanie hojni: pozwolili wybrać uczestnikom swoje ulubione trzy produkty i dali aż godzinę na gotowania. W zamian na wybranie produktów kucharze w spiżarni mieli wyłącznie 5 minut, co daje 55 minut na gotowanie dania. Tymczasem po zamknięciu spiżarni jurorzy zarządzili prezentację produktów głównych i dodatkowych – i zaczęli komentować pomysły uczestników. A raczej – uparcie je krytykować, bo każdy pomysł został uznany za utarty i zbyt prosty. Na sam koniec jurorzy kazali odnieść wszystkie trzy główne składniki wybrane przez wszystkich kucharzy, a potem ze spiżarni wybrać coś zupełnie innego!

Patryk z foie gras z puree jabłkowym, szalotką i creme freiche został bardzo pochwalony za innowacyjność i świetne wykonanie. Bardzo bogate danie Rafała, którego podstawą było risotto z ziemniaków i grzybów, miało dużo dodatków, które jednak nie zachwyciły szefa Amaro. Comber z jelenia z tapioką w sosie buraczanym autorstwa Łukasza ocenione zostało jako nieco zbyt wilgotne i bez pomysłu, zaś tapioka była po prostu bardzo twarda. Adam przygotował niespotykane lody buraczane z biszkoptem z mąki dyniowej, którymi jurorzy się zachwycali. Do dogrywki ostatecznie trafili Rafał i Łukasz.

Dogrywka tytanów
Wraz z kolejnymi odcinkami rosną nerwy – tym razem zmierzyć się mają Rafał i Łukasz. W czarnych skrzynkach znalazły się… trzy produkty wybrane przez kucharzy w poprzednim zadaniu i odrzucone przez jurorów. Rafał otrzymał polędwicę wołową, selera i czerwoną cebulę, zaś Łukasz - jajko, kawior i ziemniaki. Jak sprawdzą się w swoich zaplanowanych daniach, kiedy do dyspozycji zyskają 40 minut?

Łukasz ostatecznie przygotował ravioli z żółtkiem, farszem ziemniaczanym, sosem pietruszkowym, pianą z palonego masła i kawiorem. Rafał zrealizował swój pomysł, podając stek z polędwicy z paloną cebulą, emulsją ze szpinaku i puree z selera, a także dodatkową przystawką z polędwicy wołowej surowej marynowanej w sosie z cytryny i syropu z pędów sosny.

Ostatecznie to danie Rafała okazało się słabsze, i to on został zmuszony do opuszczenia programu. Mimo tego, jurorzy nie szczędzili pochwał kucharzowi.

Z każdym odcinkiem gotowanie staje się coraz trudniejsze, a przed kucharzami stają kolejne wyzwania. Finał już niebawem – kto przejdzie kolejny odcinek? Dowiecie się już za tydzień, w środę o 20:40 w Polsacie.

Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)

Fot. Polsat




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat