„W teatrze cieni” - recenzja

Recenzja książki „W teatrze cieni”.
Rozpad Jugosławii pociągnął za sobą wiele konfliktów zbrojnych, które sprawiły, że Europa znów musiała zmierzyć się z okrucieństwem i niesprawiedliwością wojny.

Kosowo od zawsze stanowiło jeden z najbardziej zapalnych punktów na mapie Europy. Region uważany za kolebkę serbskiej kultury przez lata był miejscem prześladowań i konfliktów. W 1946 roku powstało sześć republik: Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Macedonia, Czarnogóra, Serbia oraz Słowenia. Albańczycy z Kosowa domagali się podobnych praw, ale sporne terytorium pozostało w ramach Serbii. Wprawdzie na papierze mieszkańcom Kosowa zapewniono szczególną ochronę, ale ustalenia te pozostały martwym prawem, a mieszkańcy Kosowa musieli przez kolejne kilkadziesiąt lat mierzyć się z prześladowaniami. To wszystko doprowadziło do powstania ruchów separatystycznych, co w 1998 roku  wywołało kolejną już wojnę na Bałkanach. I to właśnie konflikt z 1999 roku został opisany przez Tima Marshalla w książce „W teatrze cieni”.  Jako reporter stacji Sky News Marshall mógł relacjonować wydarzenia z samego zarzewia walk.

Książka „W teatrze cieni” jest bardzo ważną pozycją na rynku wydawniczym, ponieważ pokazuje okrucieństwo wojny domowej. Jest to opowieść o prawie do własnej tożsamości, kultury, religii, ale również o sile polityki. Rozgrywki polityczne światowych mocarstw budzą niesmak i prowokują do smutnej konstatacji, że najważniejsze są osobiste korzyści, a los ludzi i regionów jest produktem ubocznym wielkiej polityki. Smutne, ale jakże prawdziwe. Akurat Polacy w tej kwestii mieliby wiele do powiedzenia. Droga do wolności i niepodległości z reguły jest trudna, wyboista i splamiona krwią niewinnych ofiar. Nieudolność międzynarodowych organizacji, które mają zapewniać bezpieczeństwo ludności cywilnej, przeraża i wzbudza złość.

Tim Marshall opisuje cały konflikt poprzez historie zwykłych ludzi, którzy często z dnia na dzień stracili dach nad głową. Aby ratować życie swoje i swoich bliskich musieli opuścić dom. To była ich jedyna  szansa na przeżycie i opowiedzenie o swoim cierpieniu. Książka „W teatrze cieni” miała wielki potencjał emocjonalny, ale niestety coś tutaj nie zagrało. Sposób prowadzenia narracji przez Marshalla jest chwilami oschły, typowo reporterski, przez co czasami nie czujemy dramatu wojny na Bałkanach. Nie chciałabym aby autor grał na emocjach czytelnika, ale opisywanie wojny nie może także sprawiać wrażenia sprawozdania pozbawionego ludzkich emocji. Brakuje także trochę tła historycznego dla tego konfliktu, co może powodować uczucie zagubienia u czytelnika. Wprawdzie mamy krótkie wprowadzenie w skomplikowaną historię regionu, ale dla laika jest to zdecydowanie zbyt mało.

Mimo upływu tylu lat sytuacja na Bałkanach jest nadal skomplikowana. Niepodległość Republiki Kosowa jest uznawana jedynie przez niespełna połowę państw ONZ. Konflikt z Kosowem uniemożliwia Serbii wejście w struktury Unii Europejskiej. Wydaje się, że z krajów bałkańskich, po rozpadzie Jugosławii, najlepiej poradziły sobie Słowenia oraz Chorwacja. Miejmy nadzieję na dłuższą stabilizację w tym regionie Europy, choć cichy konflikt nadal się tam tli i nie daje wielkich nadziei na spokojną przyszłość.

„W teatrze cieni” to książka, która sprawnie mierzy się z wagą konfliktu na Bałkanach. Jeśli jednak liczycie na łatwą, przyjemną lekturę o naturze reporterskiej, to nie sięgajcie po tę pozycję, ponieważ po kilku rozdziałach poczujecie się zagubieni i zmęczeni. Jeśli natomiast konflikt na Bałkanach nie jest wam obcy, śmiało sięgnijcie po opis ostatniej europejskiej wojny XX wieku oczami Tima Marshalla.

Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)

Tim Marshall, „W teatrze cieni”, Poznań, Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2021




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat