„W najciemniejszym kącie” – recenzja

Recenzja książki „W najciemniejszym kącie”.
Idąc ulicami, nie widzimy ludzi takimi, jacy są naprawdę. Czasem nawet człowiek, któremu ufamy, może okazać się chorym potworem. Co jednak, jeśli nikt nam nie wierzy?

Książka Elizabeth HaynesW najciemniejszym kącie” już teraz została uznana za jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych ostatnich lat. Faktycznie, trudno nie kryć zdziwienia, gdy okazuje się, że tytuł ten stanowi jednocześnie debiut angielskiej pisarki. Książka porywa nas od pierwszych stron, a z każdym kolejnym słowem zachwyca i przeraża jednocześnie – swoją wiarygodnością, realnością oraz, na samym końcu, strachem pomieszanym z nadzieją.

Catherine Bailey to typowa singielka – ma dobrą, choć nie fascynującą pracę, wychodzi z przyjaciółkami do klubów w praktycznie każdy wolny wieczór i szuka miłości pomiędzy kolejnymi romansami. Odkąd po tragicznej śmierci rodziców została sama, wciąż poszukuje zapomnienia w ramionach mężczyzn. Gdy spotyka w jednym z klubów przystojnego ochroniarza o imieniu Lee, zafascynowanego jej wyglądem w atłasowej, czerwonej sukience, marzenia wydają się być spełnione. Z czasem okazuje się, że Cathy nie mogła być bardziej w błędzie, a pułapka chorej miłości, gwałtowności i sadyzmu zaciskają się wokół niej niczym pętla na szyi. Najgorsze jednak jest to, że Lee zdaje się być bardziej wiarygodny dla jej przyjaciół niż ona sama…

Książka Elizabeth Haynes to przede wszystkim doskonałe studium psychologiczne ofiary nie tylko sadystycznego i chorego psychicznie mężczyzny, ale również kobiety poszkodowanej przez brak wiary w jej słowa. Cathy jest bohaterką, z którą jesteśmy w stanie się identyfikować – poznajemy ją po życiowej tragedii, o której na początku nie wiemy nic. Już wtedy jednak czujemy, że musiały to być wydarzenia straszne, skoro ich ofiara do dziś nie czuje się nigdzie bezpiecznie i cierpi na napady paniki. Z głębi serca kibicujemy jej na drodze do nowego związku. Największe jednak emocje budzi negatywna postać męska w tej książce, czyli Lee – prowadzący podwójne życie, czujący się bezkarnie, kontrolujący drugą osobę. I najstraszniejsze wydaje się być to, że taki człowiek może stanąć i na naszej drodze, a gdy po pierwszym zachwycie opadną nam klapki z oczu, będzie za późno na ratunek.

Nietypowa jest budowa książki, bowiem zaczynają ją i kończą protokoły z przesłuchań toczących się na dwóch różnych procesach. W ten sposób całość jest zachęcająca na początku i dopowiedziana na końcu. Mimo iż nie mamy podstaw do poczucia niespełnienia, gdy zakończymy lekturę, to jednak „W najciemniejszym kącie” już nigdy nie opuści naszego umysłu. Zostanie tam niczym wspomnienie złego, które, choć nas nie dotknęło, to jednak pośrednio spotkaliśmy na swojej drodze.

Książkę „W najciemniejszym kącie” Elizabeth Haynes z powodzeniem mogę nazwać jedną z najlepszych książek w tym gatunku, jakie było mi dane przeczytać w ciągu ostatnich kilku lat. Jest jak dopełniona całość: okładka, opis, forma prowadzenia fabuły, budowa postaci i powolne wychodzenie na jaw dawnych zdarzeń układają się w kompletną lekturę. Nawet użyte retrospekcje, które w innych przypadkach często budzą moje znużenie, tutaj zostały tak jasno zaznaczone, że aż dodawały napięcia do całej akcji. Jeśli więc szukacie książki, która odciśnie na Was swoje piętno… możecie śmiało sięgnąć właśnie po ten thriller psychologiczny.

Paulina Dudek
(paulina.dudek@dlalejdis.pl)

Elizabeth Haynes, „W najciemniejszym kącie”, Słupsk, Papierowy Księżyc, 2014




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat