Wakacje za górami, za lasami

Jak przygotować się na urlop z dala od zgiełku?
Koniec roku szkolnego oraz coraz gorętsze dni nieodzownie zwiastują rozpoczęcie sezonu wakacyjnego.

I choć tegoroczne wczasy z pewnością będą zupełnie inne niż planowaliśmy to na początku roku, nie oznacza to, że dostarczą nam mniej wrażeń. Aby zapewnić sobie spokój ducha i pełny żołądek spędzając urlop na biwaku czy zwiedzając Polskę z plecakiem – zaplanujmy dokładnie co stanie się podstawą naszego jadłospisu.

Zmiany, które zaszły w naszym codziennym życiu w minionych miesiącach na nowo ukształtowały wiele nawyków. Także myśląc o wakacjach nie wyobrażamy sobie z pewnością zatłoczonych plaż, zaludnionych ulic, festiwali muzycznych czy zwiedzania europejskich stolic. Dla komfortu i bezpieczeństwa własnego oraz bliskich część z nas uczyni celem wakacyjnych wyjazdów lokalizacje położone z dala od zgiełku. Jednak jak przygotować się na wyjazd tam, gdzie nie każdą zachciankę spełnimy od ręki, wychodząc do sklepu, restauracji czy kawiarni? Szczelne, lekkie i pożywne produkty staną się kluczem do wypoczynku pozbawionego trosk i podstawą równie wyśmienitych posiłków.

Z namiotem w polu
Jedną z najbardziej kuszących opcji tegorocznych wakacji bez wątpienia będzie jednocześnie najprostszy z możliwych sposobów na wypoczynek. Mowa oczywiście o biwakowaniu pod chmurką. Nieskrępowane podróżowanie po najbardziej oddalonych od miast miejscach to gwarancja spokoju oraz możliwości podziwiania niezwykłej przyrody. Zyskując absolutny spokój możemy jednak odebrać sobie odrobinę komfortu, którą zapewnia bliskość cywilizacji. W zupełnej głuszy szanse na znalezienie sklepu są nikłe, jeśli nie zerowe. Dlatego też planując podróż w nieznane zadbajmy o dokładne skompletowanie zapasów. Poza obowiązkowymi przedmiotami pierwszej potrzeby – artykułami higienicznymi, lekami, ubraniami – jednym z najważniejszych aspektów jest zabezpieczenie zapasów żywności. Jest to szczególnie trudne zadanie, jeśli nie dysponujemy turystyczną lodówką. Wtedy też najlepiej wybierać produkty szczelnie zapakowane, które dzięki procesom produkcji mogą być przechowywane w temperaturze pokojowej i jednocześnie cechują się długim terminem ważności. Ulubione pasztety w aluminiowych puszkach, pieczywo chrupkie i pikle w słoiczku to doskonała baza dla pożywnych śniadań i kolacji. A w porze obiadowej zasmakujemy domowej zupy zabierając ze sobą przykładowo Pomidorową czy Ogórkową w miękkim opakowaniu softpack. Do tego herbata z termosu, tabliczka czekolady na deser i kwintesencja szczęścia gotowa.

Hotel w zaciszu
O ile spacer na łonie natury dla większości osób stanowi źródło ukojenia, o tyle dłuższy urlop spędzony na biwaku nie każdemu przyniesie upragniony wypoczynek. Jeśli cenimy sobie bliskość przyrody, jednak noce wolimy spędzać tradycyjnie w łóżku, dobrą opcją na tegoroczne wakacje będzie wybór pensjonatów czy gospodarstw agroturystycznych. I to nie tylko ze względu na mniejszy tłok. Nieduże hotele i miejsca noclegowe są często zlokalizowane w prawdziwie malowniczej okolicy. I nawet z dala od popularnych atrakcji wakacyjnych zapewnimy sobie ogrom emocji – dzięki wielogodzinnym górskim wędrówkom, spacerom po polach, lenistwie nad pobliskim jeziorem, rowerowym rajdom zapomnianymi ścieżkami, czy próbując swych sił w czasie konnych przejażdżek po lesie. Nawet jeśli zdecydujemy się na miejsce z zapewnioną kuchnią, dobrze jest zapakować kilka produktów nie wymagających przechowywania w lodówce. Dlaczego? Długie wędrówki mają to do siebie, że znienacka dopada nas wilczy głód. Zamiast odbierać sobie przyjemność i wracać do pensjonatu z poczuciem głodu, lepiej jest zapakować kilka kromek chleba i ulubiony pasztet, co pozwoli nam urządzić sobie szybki i jakże wyśmienity piknik pod chmurką.

- Pasztety i zupy gotowe do pogrzania to prawdopodobnie najpopularniejsze elementy urlopowego menu, które możemy bez trudu zapakować do podręcznego bagażu. Smaczne, szczelne i nie wymagające przechowywania w niskiej temperaturze są wprost idealnym kompanem wakacyjnych podróży. A bogata gama smaków, dopracowane receptury i prawdziwie domowy smak polskiej kuchni sprawią, że wakacyjne przysmaki będą gościć w naszym menu nawet po powrocie z urlopu. Szczególnie, że bez trudu znajdziemy je w każdym markecie i sklepiku osiedlowym – przekonuje Beata Mielcarek z firmy Profi.

Miejski dystans
Zwolenników zielonych pól i lasów jest prawdopodobnie tyle samo, co istot odnajdujących się tylko i wyłącznie w miejskiej dżungli. Jeśli nie wyobrażamy sobie wypoczynku z dala od cywilizacji, także planując zwiedzanie większych miast spróbujmy zdystansować się od dużych tłumów. Zamiast meldować się w hotelu, wynajmującym setki pokoi, wybierzmy apartament, którym przez kilka dni dysponować możemy na własność. Decydując się na obejrzenie najpopularniejszych atrakcji turystycznych, zamiast ruszać w trasę w godzinach szczytu, spróbujmy wybrać czas, gdy zwiedzających jest najmniej. Letnie spacery nocą po mieście mają swój nieodparty, romantyczny urok, z kolei podziwianie perełek architektonicznych w brzasku świtu zagwarantuje nam niezapomniane kadry, które utrwalimy na zdjęciu bez obecności zbędnych tłumów. Unikanie godzin dziennych ma swój minus – wiele z restauracji i kawiarni o tak wczesnych lub późnych porach będzie zwyczajnie zamkniętych. Jednak i na to jest sposób. I to zaskakująco prosty. Każdy apartament obowiązkowo ma swoją kuchnię. Przygotujmy zatem swoje własne drugie śniadanie na wynos, napełnijmy kubek termiczny ulubioną kawą, dorzućmy do plecaka jabłko i garść orzechów i menu na zwiedzanie miasta z zachowaniem dystansu gotowe.

Fot. PROFI
Informacja prasowa




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat