Wdzięczność i jej zbawienny wpływ na nasze życie

Zbawienny wpływ wdzięczności.
Wiele osób zastanawia się po co w ogóle pielęgnować uczucie wdzięczności i za co tak naprawdę mamy, czy możemy być wdzięczni? Jeśli już, to przeważnie kojarzy nam się to z niezwykłymi i dużymi wydarzeniami w życiu. A gdyby tak starać się być wdzięcznym każdego dnia?

Wtedy wdzięczność byłaby na tyle wdzięczna, żeby nam się odwdzięczyła… Sprawiłaby bowiem, że nie czekalibyśmy na coś wielkiego, ponieważ to wielkie byłoby na co dzień. Większość z nas, niestety, widzi przysłowiową szklankę do połowy pustą. Gdybyśmy jednak skupili się na jej drugiej części, tej zapełnionej. Co byśmy wtedy dostrzegli?

Może to, że rano mogę otworzyć oczy, spojrzeć na siebie lub bliską mi osobę? To, że mogę oddychać? Że mogę wstać, chodzić, iść z psem na spacer  i podziwiać piękno, otaczającej mnie przyrody? Że widzę błękit nieba i pozostałe, cudowne kolory? Że czuję lekki podmuch wiatru na moim policzku? Że słyszę śpiew ptaków? Że jestem zdrowa/zdrowy?

Każdego dnia wydarza się coś, za co można podziękować. Możemy stworzyć listę takich rzeczy albo nawet zacząć prowadzić tzw. dzienniczek wdzięczności. Zapisywać w nim, co dobrego danego dnia nas spotkało albo wrócić do przeszłości ,ale tylko po to, żeby przypomnieć sobie jakieś pozytywne, wartościowe wydarzenia, które miały miejsce w naszym życiu.

Może jest to założenie rodziny? Pojawienie się nowego członka rodziny? Partner/partnerka, z którym dzielimy swe troski i radości? Zdane prawo jazdy? Zdana matura? Ukończenie kursu języka obcego z wyróżnieniem? Awans? To są te wszystkie rzeczy, o których może nie zapominamy, ale się do nich przyzwyczajamy, a które zapewne nie przyszły nam łatwo i  często były okupione nie lada wysiłkiem.

Warto jest to wszystko spisać, jeszcze raz za te wydarzenia podziękować i wracać do nich, jak tylko dopadnie nas chandra, czy jakiś gorszy dzień. To będzie taki rodzaj pocieszenia, postawienia nas na nogi, taki swoisty rodzaj prezentu dla nas od nas samych. Utwierdzimy się bowiem w przekonaniu, iż jest to stan chwilowy, który minie i z którym poradzimy sobie doskonale, tak jak daliśmy radę z tymi wszystkimi rzeczami z naszej listy.

Żyją jeszcze osoby, które przeżyły wojnę. Od nich możemy dowiedzieć się wielu ciekawych, a zarazem tragicznych rzeczy z tamtych czasów, ale przede wszystkim możemy ,a nawet powinniśmy się od nich uczyć. Uczyć umiejętności doceniania i wdzięczności. Nie żyjemy już w czasach wojny. Mamy dach nad głową, mamy co jeść i w co się ubrać, a z kranu płynie bieżąca woda.

Wdzięczność kształtuje nas, nasze poczucie własnej wartości, poprawia samopoczucie,  motywuje, jest siłą napędową do działania, przyciąga obfitość, przynosi więcej radości, szczęścia, dodaje energii, inspiruje do miłości. Wdzięczność jest to nasza odpowiedź na dobro. Odpowiadajmy zatem jak najczęściej.

Katarzyna Nowińska-Kalbarczyk
(katarzyna.nowinska-kalbarczyk@dlalejdis.pl)

Fot. freepik.com




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat