Białoruska pisarka, która podbiła serca polskich czytelników serią książek o wiedźmie W. Rednej, tym razem powraca z powieścią osadzoną w tym samym uniwersum, ale na długo przed narodzinami rudowłosej specjalistki od magii. Główna bohaterka, Szelena, jest pomocnicą znachora, charakterną dziewczyną i wilkołakiem na dodatek: „ Komuś ta zdolność wydaje się przekleństwem. Dla kogoś innego, to możliwość wypuszczenia na wolność wszystkich ukrytych pragnień”. Pogodzona z tym kim jest, ale mimo wszystko ukrywająca swoją tożsamość, trzyma się na uboczu, starając się nie zwracać na siebie uwagi ludzi chętnie łapiących za widły w zetknięciu z gadającym wilkiem.
Pewnego dnia los stawia na jej drodze poturbowanego maga, specjalistę od eksterminacji wszystkiego, co kojarzy się w mrocznymi siłami, a za takowe uchodzi w Belorii wilkołak. Szelena wbrew zdrowemu rozsądkowi postanawia leczyć ciężko rannego maga, co powoduje, że chwilę potem jej życie zmienia się diametralnie. Dawni wrogowie muszą zjednoczyć siły przeciwko tajemniczemu przeciwnikowi: ktoś tresuje krwiożercze bestie, napadające na ludzi w całej Belgorii, rzucając tym samym wyzwanie Konwentowi Magów, organizacji starającej się o utrzymanie porządku w magicznej krainie.
Siłą powieści pisarki zawsze były barwne i sympatyczne postaci, nie inaczej jest w tym przypadku. Oprócz walecznej Szeleny i maga pełnego tajemnic, Gromyko wprowadza na scenę smoka-podrywacza potrafiącego przybrać ludzką postać, cherlawego ucznia maga oraz dziewczynkę o mrocznej przeszłości. Cała ta, pozornie niedobrana, kompania staje w obliczu wydarzeń mogących na zawsze zmienić Belorię. Ponownie możemy raczyć się licznymi słownymi pojedynkami, wzajemnymi docinkami i sarkastycznymi uwagami, z których słyną kreowani przez autorkę bohaterowie.
„Wierni wrogowie” są powieścią pełną humoru, ale także mroku: każda z postaci ma za sobą bolesną przeszłość, rany, których nie zaleczył czas, dodatkowo świat, w którym przyszło im żyć jest zdecydowanie groźniejszy, niż rzeczywistość, w jakiej funkcjonowała Redna. Pisarka nie waha się tworzyć scen pełnych przemocy, bohaterowie bez przerwy spotykają stwory pragnące ich pożreć, a skład drużyny w każdej chwili może zostać znacznie uszczuplony…
Gromyko stworzyła bogaty, złożony świat pełen niebezpieczeństw, tajemniczych stworów i magii, łatwo wymykającej się spod kontroli. Klasyczne motywy charakterystyczne dla literatury fantasy ułożone zostały w spójną i wciągającą całość, dodatkowo autorka czasami pozwala sobie na delikatną kpinę z literackich stereotypów, jak choćby w przypadku tradycyjnego przedstawiania elfów.
„Wierni wrogowie”, to wciągająca opowieść łącząca w sobie idealną dawkę patosu, czarnego humoru i mrocznych tajemnic.
Małgorzata Tomaszek
(malgorzata.tomaszek@dlalejdis.pl)
Olga Gromyko, „Wierni Wrogowie”, Słupsk, Papierowy Księżyc, 2014