„Winne Wzgórze. Wiara” - recenzja

Recenzja książki „Winne Wzgórze. Wiara”.
Pagórki, zieleń, cisza i spokój – wydawałoby się, że takie miejsce jak Winne Wzgórze, powinno być dla każdego prawdziwym źródłem szczęścia. Tymczasem nie wszyscy potrafią dostrzec piękno prostoty.

Wiele osób mieszkających w mieście pragnie odmiany – po latach spędzonych wśród wielkomiejskiego zgiełku pragną odetchnąć świeżym powietrzem, wsłuchując się w śpiew ptaków, szelest liści, bez uczestnictwa w ciągłej gonitwie i pogoni za pieniądzem. To tyle z teorii. W praktyce często wygląda to zupełnie inaczej. Pierwsze dni spędzane na wsi rzeczywiście wypełnia zachwyt i niczym niezmącona radość, jednak z każdą chwilą nowi mieszkańcy zaczynają zauważać wady takiego rozwiązania – brak rozrywek, słaby zasięg, niewielkie możliwości rozwoju. Złotym środkiem na tego typu problemy okazuje się poszukiwanie pozytywów i nieskupianie się na negatywach – tego właśnie uczy nas Dorota Schrammek w swojej książce pod tytułem „Winne Wzgórze”.

Dorota po groźnym wypadku męża i kosztownej rehabilitacji zadłużyła się u rodziny. Niestety pieniądze pożyczone od najbliższych nie na wiele się zdały. Arek nie mógł podjąć żadnej pracy, a życie czteroosobowej rodziny w Szczecinie pochłaniało ogromne sumy. Przyparta do muru Dorota postanowiła skorzystać w końcu z propozycji rodziców i przeniosła się wraz z mężem i synami do domu na Winnym Wzgórzu. Malownicza okolica miała być dla nich wybawieniem. Liliana znalazła się tutaj z powodu chorej babci, którą po wypadku musiała się zaopiekować. Niezastąpiona w korporacji młoda dziewczyna nie miała życia prywatnego, dlatego nawet na urlopie oddawała się pracy przez kilka godzin dziennie. Tadeusz, zmuszony do odejścia na emeryturę, nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Co więcej, nie było go stać na utrzymanie mieszkania w Warszawie, więc postanowił osiedlić się na Winnym Wzgórzu w domu, który zakupił dla swojej byłej żony. Zgorzkniały i wymagający mężczyzna zderzył się z rzeczywistością, w której już nie ma władzy nad ludźmi i w której samotność stała się dla niego najwierniejszą towarzyszką.

Historie osób, które przywędrowały na Winne Wzgórze, łączą problemy, z którymi nie potrafią sobie poradzić. Malownicza wioska – wybrana (mniej lub bardziej dobrowolnie) na miejsce zamieszkania, bardzo szybko przestaje być oazą spokoju, stając się prawdziwym utrapieniem. Książka Doroty Schrammek to nauka odnajdywania tego, co w życiu jest najważniejsze. Autorka pokazuje, jak znaleźć równowagę i odbudować swoje własne szczęście. Piękna, poruszająca opowieść o każdym z nas.

Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)

Dorota Schrammek, „Winne Wzgórze. Wiara”, Wydawnictwo Szara Godzina 2018




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat