Nic dziwnego, że nie wszystkim okazom udaje się przetrwać. Dlatego wraz z nadejściem wiosny, trzeba im zafundować intensywną kurację, która je wzmocni i przywróci zdrowy wygląd. Dla tego niezbędne będą zabiegi, które sprawią, że będziemy się cieszyć pięknymi roślinami.
Zmiany doniczki wymagają te rośliny, których korzenie nadmiernie się rozrosły, o czym świadczą wypełzające przez otwór w doniczce korzenie. Warto przygotować nowy pojemnik o średnicy większej od poprzedniego o jakieś 1-2 cm. W za dużym ziemia zatrzymuje zbyt wiele wilgoci, co powoduje zakwaszenie podłoża.
Ziemia znajdująca się w doniczce jest żyzna, ale tylko przez pewien czas, co zapewnia roślinie niezbędne składniki pokarmowe. Po kilku miesiącach zaczynają się one wyczerpywać. Najlepszą porą "dokarmiania" jest wiosna i lato. Najwygodniejszą formą nawożenia są pałeczki ze sprasowanego nawozu, które wciska się do ziemi w doniczce. Taki nawóz rozpuszcza się powoli i jest skuteczny przez ok. 2 miesiące.
Taki zabieg pozwala uzyskać zwarty, pożądany wygląd rośliny, pobudza jej wzrost, odmładza i oczyszcza z uszkodzonych czy przeschniętych liści czy pędów. Przyciętą roślinę należy delikatniej pielęgnować - obficie ją podlewać, zapewnić dobry dostęp do światła oraz dbać o wilgoć powietrza. Warto pamiętać, że nie przycina się roślin bezłodygowych lub tworzących rozetę.
Przez zimowe miesiące na pewno się zakurzyły, a kurz na liściach zamyka pory i odcina dostęp do światła, co hamuje ich wzrost. Te o gładkich, lśniących liściach powinnyśmy wstawić do wanny i delikatnie je umyć prysznicem. Gatunki pokryte meszkiem, włoskami oraz kaktusy odkurzamy miękkim pędzelkiem. Do mycia roślin używamy letniej wody.
Zabieg ten jest tani, a uzyskane młode rośliny będą potem rosły silniejsze i nie będą sprawiały kłopotów. Sadzonki można zrobić z liści (np. begonie), pędów (bluszcz) i odrostów (kaktus). Bez trudu ukorzenimy je w szklance z wodą lub bezpośrednio w ziemi.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com