O kulisach tego wydarzenia opowiada PR Manager – Rami Khalife.
Magda Piechowiak: Która to edycja zawodów Drift Masters GP?
Rami Khalife: Zależy, czy pytasz o zawody w Poznaniu, czy ogólnie o ligę Drift Masters GP. W pierwszym przypadku to nasza druga, a nawet 3 wizyta w Poznaniu. W zeszłym roku gościliśmy w Poznaniu dwa razy – weekend 30 – 31 maja na Torze Poznań i 5 – 6 września pod Inea Stadionem. W drugim przypadku to już trzecia edycja naszej ligi. Rozpoczęliśmy w 2014 roku 3 rundami - PGE Arena (Gdańsk). 2015 rok to już 10 rund podzielonych na 5 weekendów – Tor Jastrząb (Radom), Tor Poznań (Poznań), Stadion Wisły Płock (Płock), INEA Stadion (Poznań), Motoarena (Toruń).
Magda Piechowiak: Jak długo trwa proces przygotowawczy do nich?
Rami Khalife: Organizacja takiej imprezy wymaga około 1,5 miesiąca – jeżeli chodzi o kwestie dotyczące samego wydarzenia (pozwolenia do organizacji imprezy masowej, zabezpieczenia terenu, materiały reklamowe, outdoor, atrakcje dodatkowe, foodtrucki, strefy VIP, itp.). W momencie kiedy zawody organizujemy na terenie/torze niekoniecznie dostosowanym do driftingu, jak na przykład Motoarena w zeszłym roku, czy Stadion Wisły Płock w tym (w zeszłym też tam robiliśmy zawody, teraz 2-krotnie), trzeba wylać asfalt. Przygotowania z tym związane trwają kilka dni, a poza tym po zawodach trzeba go zrywać.
Magda Piechowiak: Skąd wziął się pomysł do stworzenia tego typu imprezy?
Rami Khalife: To pytanie jest raczej skierowane do Tomka Chwastka – twórcy, a także dyrektora zawodów Drift Masters GP. Moim zdaniem liga powstała w celu propagowania wyczynowej jazdy na torach i specjalnie przygotowanych do tego celu obiektach. Poza tym chcemy popularyzować drifting w naszym kraju, jako niezwykle widowiskowy motorsport dla widzów.
Magda Piechowiak: Każdy może wziąć udział w zawodach?
Rami Khalife: Jeśli auto spełnia wszystkie wymagania, określone w regulaminie technicznym zawodów, który znajdziesz na naszej stronie, to dany zawodnik raz w sezonie, podczas Drivers Search, może starać się o zdobycie licencji, która uprawnia do startu w lidze. W tym roku Drivers Search odbyło się dzień przed zawodami w Poznaniu.
Magda Piechowiak: Jakie są kryteria doboru kierowców?
Rami Khalife: Nad właściwym przebiegiem Drivers Search czuwa m.in. Dyrektor Zawodów – Tomasz Chwastek i Dyrektor Techniczny – Maciej Polody. To właśnie w ich rękach leży wybór i przyznanie licencji nowym zawodnikom. Kryteria: spełnienie wszystkich wymogów dopuszczenia driftowozu do zawodów, umiejętność driftowania, trafianie w zony, jazda z odpowiednim kątem wychylenia, dynamika i co bardzo ważne – umiejętność jazdy w parach – zarówno jako uciekający, jak i goniący (powtarzający linię przejazdu swojego konkurenta). U nas zawodnicy jeżdżą dość blisko, stąd dbamy o to, żeby różnice poziomów w jeździe nie były przerażająco duże. Z obserwacji ostatniego Drivers Search zauważyłem, że zawodnicy z każdym kolejnym przejazdem wjeżdżają się w odpowiedni poziom.
Magda Piechowiak: Jakiego rodzaju środki bezpieczeństwa zostały zastosowane?
Rami Khalife: Rozumiem, że chodzi o zawody w Poznaniu. Takie, jak na każdych zawodach. Jako organizator staramy się utrzymywać najwyższe standardy bezpieczeństwa. Ochrona, pogotowie w gotowości, policja, straż pożarna (która sprawdza teren przed zawodami). Dbamy o bezpieczeństwo na każdym kroku. Podczas przejazdów tor jest „konkretnie” oddzielony od publiczności – nie tylko bandami, czy zestawem opon, ale i stosowną odległością.
Magda Piechowiak: Co jest stawką tego wydarzenia – o co walczą zawodnicy?
Rami Khalife: Wartość nagród na sezon 2016 wynosi 300 000 złotych.
Magda Piechowiak: Dziękuję za rozmowę.
Rami Khalife: No dzięki, dzięki ;-)
Rozmawiała
Magdalena Piechowiak
(magdalena.piechowiak@dlalejdis.pl)