Tajemnicze zniknięcie Jerzego Waltera było nieoczekiwane. Razem z nim w gęstwinie domysłów i niedopowiedzeń rozpłynęła się także jego przeszłość. Biskup Stanisław Walter po wyjściu z więzienia próbuje znów odzyskać władzę w mieście. Alicja Drylska na wieść o uniewinnieniu biskupa wraca do Częstochowy, by ostatecznie rozliczyć się z bolesnymi doświadczeniami. Tymczasem widmo seryjnego mordercy nadal unosi się nad „świętym miastem”. Marek Marczuk i prokurator Edyta Lichota prowadzą dwa odrębne śledztwa. Atmosfera wzajemnych podejrzeń i nieufności w szeregach policji staje się nie do zniesienia. Czy prawda zostanie odkryta, a zło ukarane?
„Za nami wszystkimi” jest najmniej mroczną częścią z całej trylogii. Przewodnim elementem staje się tutaj motyw pokuty i oczyszczenia. Znowu anomalie pogodowe są ściśle związane z kolejnymi wydarzeniami. Huraganowy wiatr ma siłę niszczącą, natomiast cisza, która nastaje po wichurze, zwiastuje nadejście zła. Grzech i pokusa tlą się w sercach każdego z bohaterów. Nikt nie jest bez skazy, każdy ukrywa mroczne sekrety, które mogą zakończyć karierę, zniszczyć życie osobiste. Duchowieństwo, politycy, policja, sądownictwo tworzą zbiór naczyń połączonych, w którym niektóre przewinienia odchodzą w zapomnienie w imię wyższych celów i partykularnych interesów. Marcin Dudziński stworzył świat niezwykle mroczny, brudny, ale jakże prawdziwy i przygnębiający. Między poczuciem sprawiedliwości, a zemstą jest bardzo cienka, często niezauważalna granica.
Nie warto zaczynać lektury trylogii Marcina Dudzińskiego od trzeciego tomu. Znajduje się tu mnóstwo odniesień do poprzednich części, więc nie znając głównych motywów i faktów z przeszłości bohaterów, poczujemy się dość zagubieni. Autor z zegarmistrzowską precyzją domyka wszystkie wątki, nie pozostawiając nawet cienia szansy na kontynuację. Wygląda więc na to, że to już ostatnie spotkanie z braćmi Walter. Spotkanie poprawne, udane, ale bez zbędnej nonszalancji. Jedni uznają je za idealne zakończenie cyklu, dla innych zabraknie tego trudnego do zdefiniowania „czegoś”. Dla mnie cała seria stanowi spójną i dość równą całość, choć każda część ma odrębny klimat, tempo i dotyka innej tematyki.
Trylogia Profanum to studium człowieczeństwa i próba zrozumienia, w którym momencie życia w człowieku budzi się zło. Cały cykl został fantastycznie skonstruowany. Bohaterowie są wyraziści i niejednoznaczni. Częstochowa, jako miejsce, gdzie w ludzkich umysłach rodzą się diabelskie plany, wypada naprawdę demonicznie. Marcin Dudziński świetnie prowadzi narrację, a finalne rozstrzygnięcia podsycają apetyt na więcej. I mimo że to już koniec, to ja czekam na kolejne książki autora rodem z Częstochowy, bo czuję, że nie pokazał nam jeszcze całego potencjału.
Anna Wasyliszyn
(anna.wasyliszyn@dlalejdis.pl)
Marcin Dudziński, "Za nami wszystkimi", Warszawa, Wydawnictwo Czarna Owca, 2021