Niegdyś Marilyn Monroe uwodzicielsko i z przekonaniem zaśpiewała słynny po dziś dzień refren „diamenty są najlepszym przyjacielem dziewczyny...”. Te słowa miały wyrazić przekonanie, że diament jest jedynym ponadczasowym wyrazem miłości w zmaterializowanej formie. Natomiast jedna z bohaterek powieści J. Courtney Sullivan przeobraziła to przekonanie, wyrażając je w krótkiej formie słownej, by już na zawsze diament stał się symbolem zaręczyn. Słowa te brzmiały: „Diamenty są wieczne”.
W 1947 roku Frances Gerety, pracująca jako copywriterka w dużej agencji reklamowej, dostała za zadanie stworzenie ponadczasowego hasła reklamowego, które miałoby przekonać mężczyzn do kupowania diamentów swoim wybrankom. Początkowo hasło „diamenty są wieczne” nie zostało przyjęte z większym entuzjazmem, lecz z czasem okazało się, że te kilka słów trafiło w świadomość ludzi i przeszło do historii, niosąc za sobą swoisty ładunek idei i emocji. Opowieść o samej Frances oraz słynnym haśle reklamowym w powieści „Zaręczyny” przeplata się z wieloma innymi, które poruszają, wstrząsają lub skłaniają do refleksji, bowiem obnażają zawiłe ludzkie losy.
Bohaterowie powieści obnażają przed nami swoje rodzinne sekrety i emocje, które determinowały ich decyzje oraz wreszcie ukazują różne oblicza i siłę miłości. „Zaręczyny” J. Courtney Sullivan to powieść, która porusza najsubtelniejsze nuty. Nuty ponadczasowych uczuć i przeżyć. Jest to bogata w wątki i ciekawe aspekty powieść, od której nie jest łatwo się oderwać. Mimo że sam tytuł, jak i kompozycja wizualna okładki sugerują, że mamy do czynienia z romansem, to nic bardziej mylnego, gdyż jest to powieść obyczajowa, pokazująca, jak wiele twarzy mają miłość i przywiązanie. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają niebanalnych i wciągających opowieści.
Agnieszka Ziętek
(agnieszka.zietek@dlalejdis.pl)
J. Courtney Sullivan, „Zaręczyny”, Wydawnictwo Muza, 2014.