Zasady używania sztućców – jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji?

Jak prawidłowo używać sztućców?
Zasady dobrego wychowania wynosi się z rodzinnego domu i niesie przez życie jak podręczny bagaż: wygodny i niezbędny.

Mądrzy ludzie mawiają, że na łamanie zasad mogą sobie pozwolić tylko ci, którzy znają je perfekcyjnie. I faktycznie – brak ogłady to nie to samo, co nonszalancja doskonale wychowanego buntownika.

Savoir vivre w kontaktach z ludźmi to gwarancja pokojowch relacji. To także pewien kod, posługiwanie się którym daje nam pewność, że nie będziemy uznani ani za nuworyszów, ani za abnegatów. A jeśli znając zasady tego kodu, od czasu do czasu go złamiemy, wzbudzimy jedynie pozytywne emocje, a nie pełen zażenowania chichot.

Żelazne zasady

Wydaje się, że dwie dziedziny naszego życia są szczególnie ważne, jeśli chodzi o zasady dobrego wychowania – moda czyli dress code oraz gotowanie czyli aranżacja stołu wraz z umiejętnością jedzenia egzotycznych potraw i umiejętnością używania każdego rodzaju sztućców. Podczas oficjalnych okazji często rezygnujemy ze spróbowania nęcącej nas potrawy tylko dlatego, że nie wiemy jak się do niej zabrać. Onieśmiela nas garnitur sztućców perfekcyjnie ułożonych przy talerzu i świadomość, że każdy, po który sięgniemy zdradzi nasz brak znajomości zasad. A jeśli są to jeszcze sztućce Philipiak czyli rzecz dzieje się w towarzystwie zacnym i posiłki są nader wykwintne, wstydzimy się jeszcze bardziej. Wstyd nie jest dobrym doradcą! Używania widelców, widelczyków, łyżek i łyżeczek należy się po prostu nauczyć, pamiętając, że istnieje żelazna zasada: ucztę rozpoczynamy używając tych położnych najdalej od talerza i idąc ku niemu. Czyli najprawdopodobniej kolejność podawania potraw będzie taka, że trzymając się tej zasady sięgniemy po właściwe sztućce.

Przekuć gafę w sukces

Dlaczego zwracamy szczególną uwagę na sztućce Philipiak? Bowiem ich obecność na stole świadczy o doskonałym guście organizatora przyjęcia i jego randze. Ta świadomość nie powinna nas jednak zniechęcać do próbowania wymyślnych potraw tylko dlatego, że obawiamy się użyć niewłaściwe sztućce – jeśli brak nam wiedzy, przyglądajmy się gościom i naśladujmy ich postępowanie. Skądinąd, jeśli przyjęcie czy event organizowane są dla ludzi wolnych zawodów, artystycznych dusz i kreatywnych indywidualistów, istnieje spore prawdopodobieństwo, że wasza pomyłka czy nieznajomość zasad zostanie uznana za objaw swobody bycia i buntu przeciw zastanym regułom. Tylko pamiętajcie: łamanie zasad musi odbywać się z klasą i poczuciem humoru. Każdą gafę przekuć można w towarzyski bądź medialny sukces, ale… trzeba umieć to zrobić.

I co ja mam z tym zrobić…?

Z którymi sztućcami mamy największy kłopot? Z tymi do homarów, raków czy ślimaków. Jeżeli chcecie nauczyć się nimi wprawnie posługiwać, najlepiej zrobić to podczas posiłku – niekoniecznie od razu na proszonym przyjęciu. Także nadmiar łyżek bywa konfudujący, choć zasada jest prosta: zupa czysta (np. barszcz czerwony) albo krem powinny być jedzone łyżką z okrągłym czerpakiem. Zupy z wkładką (warzywa, makaron) wymagają takiej z czerpakiem podłużnym. Pamiętajmy też o specjalnym nożu i widelcu do jedzenia ryb – nigdy nie powinny być do dwa widelce! Te specyficzne sztućce naprawdę ułatwiają spożywanie wybranych posiłków i pomagają pochłonąć smakołyk do ostatniego kęsa. Bez względu na to, czy zastaniemy na przyjęciu sztućce Philipiak czy jakiekolwiek inne, będą one na tyle do siebie podobne i na tyle charakterystyczne, że jeśli tylko zadaliśmy sobie trud zapytania wujka Google o podpowiedź, na pewno sobie poradzimy. A jeśli nie – wiecie już jak się zachować, żeby wyjść na zblazowanego indywidualistę, a nie na osobę nieokrzesaną.

Fot. Materiały zewnętrzne




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat