„Zbrodnie pozamałżeńskie” - recenzja

Recenzja książki „Zbrodnie pozamałżeńskie”.
Jak wiele można znieść w imię dawnego uczucia? Jak daleko można się posunąć w akcie desperacji? Do czego może doprowadzić nieudane małżeństwo?

Marcin jest piłkarzem stojącym u progu wielkiej kariery, Alicja to pracownica uniwersytetu pracująca nad doktoratem i książką. Dzieli ich wszystko, łączy jedno – małżeństwo. Nie potrafiąc wyrwać się z chorego układu w jakim tkwią, wegetują niszcząc się nawzajem. Jego trzyma przy niej wspomnienie ich przecież kiedyś znaczącej dla nich tak wiele miłości, ją brak perspektyw i zabezpieczenia finansowego. W tym samym budynku rozgrywa się dramat jeszcze jednego małżeństwa – prawnika Arka i totalnie mu podporządkowanej żony Marty.

Autorami książki są Daniel Koziarski, który lubuje się w socjopatycznych postaciach oraz Agnieszka Lingas-Łoniewska, autorka znana z historii do bólu życiowych. Ta mieszanka wybuchowa zaowocowała solidnym praniem brudów – zarówno obu małżeństw, jak i innych wplątanych w ich życie. Pisarze rozprawiają się ze swoimi postaciami i czytelnikami bezlitośnie. Zapalają iskierkę nadziei na poprawę ich sytuacji tylko po to, by po chwili jeszcze brutalniej ją im całkowicie odebrać.

Zbrodnie pozamałżeńskie” zaczynają się niewinnie, spokojnie, by nie powiedzieć nudno. Małżeństwo niepotrafiące znaleźć wspólnego języka, żona dusząca się w układzie, który na początku wydawał się jej idealny – jest raczej banalnie. Na szczęście książka szybko się rozkręca i nie sposób zauważyć, kiedy staje się tak wciągająca, że ciężko ją odłożyć. Perypetie przedstawionych w niej bohaterów są solidnie pokręcone. Główny rytm powieści wyznaczają losy Marcina, który jedną nieodpowiedzialną decyzją uruchomił lawinę kolejnych wydarzeń i całkowicie zmienił bieg swojego życia.

Niestety w pewnym momencie wszystkie wątki stają się nieco zbytnio rozdmuchane, a poczynania bohaterów absurdalnie psychotyczne. Wątek kryminalny nie robi zbyt dobrego wrażenia. Piekło codzienności, które sami sobie zgotowali bohaterzy tej książki jest wystarczająco wstrząsające i szkoda, że na tym się tutaj nie skupiono i nieco zmarnowano potencjał tak dobrej książki. Mimo wszystko był to kawał dobrej lektury, która zdecydowanie pozytywnie mnie zaskoczyła.

Zdrada, kłamstwa, poniżanie, uprzykrzanie sobie nawzajem życia – okrutny los sprawia, że są do tego zdolne osoby, które jeszcze kilka lat temu darzyły się szacunkiem i miłością. „Zbrodnie małżeńskie” pokazują w dosadny sposób dokąd może doprowadzić bierność i ignorancja oraz jak łatwo można sprawić, że zamiast kochanej osoby obudzimy się obok własnego wroga.

Joanna Złomańczuk
(joanna.zlomanczuk@dlalejdis.pl)

Daniel Koziarski, Agnieszka Lingas-Łoniewska, „Zbrodnie pozamałżeńskie”, Gdynia, Novae Res, 2016




Społeczność

Newsletter

Reklama



 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat