Zero Waste dla początkujących

Założeniem tego nurtu jest produkcja jak najmniejszej ilości śmieci, w szczególności plastiku. Ktoś mógłby jednak zapytać dlaczego mielibyśmy się tym przejmować? Przecież większość z nas segreguje odpady i są one poddawane recyclingowi. Smutna prawda jest jednak taka, że system recyclingu zawiódł – szacuje się, że tylko 9 do 12% odpadów poddawane jest obróbce i ponownemu użyciu. Co dzieje się z pozostałą częścią czyli niemal 90% śmieci? Jak donoszą media lądują one w morzach i oceanach (plastik znaleziono nawet na dnie Rowu Mariańskiego!) a najbardziej znanym „dryfującym wysypiskiem śmieci” jest Wielka Pacyficzna Plama Śmieci. Jest to ważący około 80 tysięcy ton konglomerat tworzyw sztucznych o powierzchni niemal 3-krotnie większej niż powierzchnia Francji.

Odpowiedzią na kryzys śmieciowy jest ruch Zero Waste (w ostatnim czasie zwany również „Less Waste”, gdyż całkowite zero jest trudne do osiągnięcia).  Okazuje się, że produkowanie mniejszej ilości odpadów w gospodarstwie domowym wcale nie jest takie trudne. Wystarczy kilka drobnych zmian nawyków i ilość kursów do śmietnika z przepełnionymi workami drastycznie się zmniejszy. Oto kilka prostych kroków które pomogą Wam ograniczyć ilość produkowanych odpadów:

1. Pij wodę prosto z kranu lub filtrowaną. Plastikowe butelki to prawdziwa zmora – produkuje się ich mnóstwo a producenci nie poczuwają się do odpowiedzialności za ilość śmieci jaka powstaje w wyniku konsumpcji – jak wszystkim wiadomo w Polsce nie ma systemu kaucyjnego jak na przykład w Niemczech. Dobra wiadomość jest taka, że kranówka w naszym kraju jest zdatna do picia i lepiej kontrolowana niż woda butelkowana./
2. Noś swoje opakowania na zakupy. I nie chodzi tu tylko o dużą torbę na zakupy, do której później i tak wrzucimy dziesięć cienkich foliówek z owocami czy warzywami. Warto zakupić (lub uszyć samemu) cieniutkie woreczki na zakupy wielokrotnego użytku. Świetnie w tym celu sprawdzają się na przykład stare firanki – są lekkie i nie dodają wagi do produktu. Osobiście większość produktów kupuję na wagę – nawet oliwki czy suszone pomidory na stoiskach garmażeryjnych – po prostu przekazuję sprzedawcy swój słoiczek i proszę by nałożono do niego produkty. Przyznam, że często spotyka się to z miłym zaskoczeniem i nigdy nie usłyszałam odmowy.
3. Higiena w stylu Zero Waste jest zdrowsza dla naszego ciała i dużo tańsza. Weźmy na przykład taką maszynkę wielorazowego użytku jak ta widoczna na zdjęciu – kupuje się ją raz i ma się jedną na całe życie. Wystraczy wymieniać żyletki, które są bardzo tanie i nie tak szkodliwe dla środowiska jak plastik. Szampon i żel pod prysznic możemy wymienić na mydło w kostce i szampon w kostce – starczają na dłużej i nie zawierają tylu szkodliwych składników co żele. Jeśli zaś chodzi o podpaski i tampony to polecam kubeczek menstruacyjny – jeden starcza na ok. 7-9 lat i naprawdę odmienia życie na lepsze.
4. Planuj posiłki. Marnowanie jedzenia w Polsce to naprawdę poważny problem natury etycznej i ekologicznej. Marnujemy około 9 milionów ton rocznie, co przekłada się na strarty pieniężne, ale też ogromne obciążenie dla środowiska, bo jedzenie gnijące na wysypiskach śmieci uwalnia tony metanu do atmosfery przyczyniając się do pogłębienia efektu cieplarnianego.
5. Kupując napój w restauracji proś aby podano Ci go bez słomki. To takie proste, a pozwoli uniknąć bezsensownego odpadu jakim jest plastkikowa słomka. Jeśli jednak nie możesz bez niej żyć kup własną wielokrotnego użytku – metalową lub szklaną – i noś ze sobą.

Mam nadzieję, że tych kilka bardzo prostych kroków pomoże Wam wejść na ścieżkę świadomego ograniczania odpadów.

Małgorzata Dudek

fot. Małgorzata Dudek

Materiał zewnętrzny